Kto uzupełni podium rozgrywek o DMP?

Już za kilka godzin podium Drużynowych Mistrzostw Polski uzupełni się o brązowego medalistę. Do walki stają drużyny z Zielonej Góry i Torunia. Czy "Aniołom" wystarczy 10 punktów zaliczki?

MECZ STELMET FALUBAZ ZIELONA GÓRA - UNIBAX TORUŃ NA ŻYWO ->

W pierwszym meczu lepsi okazali się jego gospodarze. Unibax Toruń pewnie wygrał to spotkanie dziesięcioma punktami. Największy wkład w rezultat 50:40 miał wracający po kontuzji Ryan Sullivan. Australijczyk okazał się po prostu niezawodny, powrócił w wielkim stylu i zdobył 13 punktów. Postawę swojego lidera docenił trener. - Dzięki Ryanowi Sullivanowi, który stanął na wysokości zadania i reszcie chłopaków udało się wypracować tę przewagę - stwierdził tuż po meczu Jan Ząbik. Najskuteczniejszym w walce o jak najlepszy rezultat dla Stelmetu Falubazu Zielona Góra był Andreas Jonsson - w siedmiu startach przywiózł 15 "oczek" i bonus.

Różnica punktów, którą przyniosło pierwsze starcie jest dobra dla widowiska. Sprawia ona, że "Anioły" nie stoją na straconej pozycji, a Falubaz będzie musiał się trochę napracować, by ugryźć brązowe krążki. Obie drużyny nie mogą też narzekać na taki wynik. Mimo to okazuje się, iż torunianie mieli nieco większe apetyty. - Mieliśmy nadzieję, że zdołamy wygrać około piętnastoma punktami, ale wynik, który osiągnęliśmy jest nadal dobry - zdradza Darcy Ward w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, po czym dodaje. - Mamy dziesięć punktów przewagi nad rywalami i za tydzień damy z siebie wszystko, aby ją utrzymać. Na pewno nie będzie o to łatwo, gdyż zielonogórzanie są u siebie niezwykle groźni. Również wspomniany Sullivan liczył na pokaźniejszą zaliczkę. - [i]Na pewno liczyliśmy przed meczem na więcej. Musimy się jednak z tym pogodzić.

[/i]

Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż "Myszy" na swoim torze będą zupełnie inną, znacznie mocniejszą, drużyną. Z siły przeciwnika zdaje sobie sprawę cytowany wcześniej Ząbik. - Dziesięć punktów to znaczny zastrzyk przed rewanżem, ale nie można następnego meczu lekceważyć. Zawodnicy z Zielonej Góry to nie chłopcy do bicia i każdy z nich wie, jak się jeździ, również w Toruniu - doświadczyliśmy już tego nie raz - mówi opiekun gości pojedynku rewanżowego.

Runda zasadnicza pokazał, iż torunianie w Zielonej Górze czują się dobrze. Co prawda to miejscowi byli wówczas lepsi, jednak przyjezdni zdobyli dużo punktów i pokazali kawał dobrego speedwaya. Wówczas padł wynik 47:43, co dziś dawałoby medal drużynie z kujawsko-pomorskiego. Dodatkowo należy pamiętać, iż wtedy Falubaz jechał z Patrykiem Dudkiem w składzie, który był  drugim punktującym zespołu. Teraz skutecznego juniora brakuje, co jest sporym osłabieniem. Podkreśla to Andreas Jonsson,

który uważa, że w sytuacji drużyny brązowy medal będzie sporym sukcesem. - Bardzo
odczuwamy brak Patryka. Przeciwności losu działają jednak mobilizująco. Podczas każdego meczu staramy się sobie pomagać w przerwach między biegami i mam nadzieję, że wspólnie wywalczymy brązowy medal. Jak na tak pechowy sezon byłby to chyba nie najgorszy wynik prawda?
- komentuje Szwed, który wierzy w sukces swojej drużyny - W rundzie zasadniczej torunianie wywalczyli na naszym torze 43 punkty. Wierzę jednak, że jeżeli damy z siebie wszystko, to zdobędziemy 50 punktów lub więcej. Zapowiada się bardzo emocjonujący pojedynek. Opinię AJ'a podziela także Rune Holta. - Drużyna z Torunia ma dziesięć punktów przewagi, ale jesteśmy w stanie być lepsi w rewanżu. To nie jest różnica, której nie możemy odrobić. W Zielonej Górze każdy z nas pojedzie na maksimum i mam nadzieję, że osiągniemy nasz cel.

Przypomnijmy, że mecz rozpocznie się o godzinie 15.00. Relacja live tradycyjnie będzie dostępna na łamach portalu SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: