Dawid Stachyra dla SportoweFakty.pl: Trzeba kuć żelazo póki gorące

Szóstą średnią w sezonie 2012 osiągnął w pierwszej lidze Dawid Stachyra. Żużlowiec Lubelskiego Węgla KMŻ zdaje sobie sprawę z upływających lat i już w kolejnym sezonie chce wrócić do Enea Ekstraligi

Dawid Stachyra po sezonie 2012 legitymuje się średnią nieco powyżej dwóch punktów, z której jest zadowolony. - Wydaje mi się, że sezon można zaliczyć na plus. Osiągnąłem dobrą średnią w lidze. Byłem we wszystkich finałach, w których godnie się zaprezentowałem. Najbardziej cieszyły mnie mecze wyjazdowe, bo zdobywałem w nich naprawdę sporo punktów. Uważam, że sezon był dobry. Trzeba teraz zbierać siły i motywować się do jeszcze cięższej pracy na przyszłość - powiedział Dawid Stachyra dla SportoweFakty.pl po zakończeniu sezonu 2012, występem w 60. Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego.

Pojawiły się już informacje o rzekomym odejściu Dawida Stachyry z Lublina. Zawodnik w rozmowie ze SportoweFakty.pl przyznaje, że aktualnie nie wyklucza żadnej opcji jeśli chodzi o przyszły sezon. - Nie mówię, że nie będę startował w Lublinie, aczkolwiek nie kryję też, że chciałbym ponownie spróbować jazdy w ekstralidze. Występy w najwyższej klasie rozgrywkowej są dla mnie priorytetem. Jeśli się nie uda w ekstralidze, na pewno znajdę jakieś dobre rozwiązanie - dodaje.

Dawid Stachyra przypomina, że już w tym roku był bliski kontynuowania kariery w ekstralidze. - Deklarowałem, że chcę jeździć w Gdańsku, ale działacze inaczej poukładali klocki na ten sezon. Myślę, że zadowoleni z wyboru nie są. Ja czułem się na siłach startować w ekstralidze. Nie dane mi było to w tym roku. Może w przyszłym uda się znów ścigać na ekstraligowych torach? - zastanawia się żużlowiec.

W tym sezonie Dawid Stachyra był bliski uzyskania awansu do ekstraligi z Lubelskim Węglem KMŻ Lublin. Czy ewentualnie spróbuje podjąć ponownie rękawice i powalczyć o awans w przyszłym sezonie? - Sezony uciekają. Jeden szybko po drugim. Jeśli będzie jakaś ciekawa opcja ekstraligowa, chcę wrócić do ścigania z najlepszymi. Trzeba kuć żelazo póki gorące - kończy nasz rozmówca.

Dawid Stachyra (z prawej) chciałby w przyszłym sezonie ścigać się z rywalami z Enea Ekstraligi.
Dawid Stachyra (z prawej) chciałby w przyszłym sezonie ścigać się z rywalami z Enea Ekstraligi.
Źródło artykułu: