Nicolas Covatti: Udział w GP, to nie tylko szkoła żużla

Po zakończeniu sezonu w Europie Nicolas Covatti od razu wrócił do Argentyny. 24-letni zawodnik z pewnością może być zadowolony z wyników osiąganych w tym roku, bowiem zanotował spory progres.

W połowie sierpnia reprezentujący na arenie międzynarodowej Włochy jeździec zadebiutował w brytyjskiej Elite League w zespole Birmingham Brummies.
- Dali mi szansę i było to dla mnie spełnieniem marzenia. Udało mi się wkomponować w zespół i odnieśliśmy historyczny sukces, bo awansowaliśmy do fazy play-off - mówi Nicolas Covatti w rozmowie z www.lanueva.com. Dodał też, że z zawodników ścigających się w Anglii podziwia przede wszystkim Chrisa Holdera i Darcy'ego Warda.

Argentyńczyk opowiedział, co wyróżnia lepszych zawodników. - Główną różnicą jest objeżdżenie. Ściganie się co tydzień przez cały rok, nabranie pewnego automatyzmu jest ważne i robi różnicę, wcześniej mi tego brakowało. Gdy już zacząłem regularnie jeździć, poprawiłem starty, to dobrzy zawodnicy jak Fredrik Lindgren, czy Chris Harris nie byli w stanie wyprzedzić mnie na dystansie.

- To wszystko kwestia treningów. Różnica pomiędzy zawodnikami jeżdżącymi raz na miesiąc, a tymi startującymi co tydzień jest zauważalna. Regularność jazdy jest bardzo istotna i byłem w związku z tym zaskoczony, że szybko przystosowałem się do ścigania w Anglii - tłumaczy Covatti. Swój najlepszy mecz na Wyspach Brytyjskich zaliczył na zakończenie sezonu, kiedy w pojedynku Elite League Knock Out Cup z Coventry Bees zdobył 11 punktów i bonusa (1,3,3,0,3,1*).

Urodzony w Coronel Pringles żużlowiec jest uwielbiany przez kibiców za to, że jeździ bardzo efektownie. - Myślę, że czasami to jest ryzykowne, próbowałem to zmienić, ale nieraz ryzykując można wiele zyskać. Mój styl wypracowałem sobie przez laty jazdy, to nie jest coś, czego nauczyłem się od kogoś innego. Jeśli ludziom się podoba, to bardzo mnie to cieszy - wyznaje.

Nicolas Covatti spisywał się w tym sezonie dobrze w eliminacjach do Grand Prix 2013 i był o krok od awansu do GP Challenge w Gorican. W nagrodę za dobrą postawę otrzymał dziką kartę na turniej o GP Włoch w Terenzano, gdzie w sumie udało mu się zdobyć 3 punkty i zająć piętnastą pozycję. - Udział w Grand Prix pozwolił mi zareklamować się w świecie żużla. Nie mam wątpliwości, że ten występ to była nie tylko szkoła żużla, ale także szansa na nawiązanie nowych kontaktów z zawodnikami, mechanikami, czy menedżerami.

W sezonie 2012 Covatti został m.in. indywidualnym wicemistrzem Włoch. Do ostatniego wyścigu czempionatu toczył bój o złoty krążek z Guglielmo Franchettim, ostatecznie mu ulegając. Zadebiutował również w lidze polskiej reprezentując w jednym spotkaniu barwy drugoligowego KSM Krosno.

- Udział w Grand Prix pozwolił mi zareklamować się w świecie żużla - mówi Nicolas Covatti
- Udział w Grand Prix pozwolił mi zareklamować się w świecie żużla - mówi Nicolas Covatti
Komentarze (12)
avatar
eleonora
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a wie ktos czy jacys polscy zuzlowcy jada znowu w zimie do argentyny na mistrzostwa kraju? 
avatar
zawodowiec
3.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"nagrodę za dobrą postawę otrzymał dziką kartę na turniej o GP Włoch w Terenzano".. ???.. a komu mieli ja dac? to tylko w polskiej GP, dzika karte daja zagranicznym. poza polska jest normalnie. 
avatar
CsabaHell
3.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie że jeździ w Anglii, ale jeśli ma się wybić, to powinien zacząć regularny starty w Polsce i chociaż sporadycznie w Danii, Niemczech, czy Czechach. Tam też pojawiają się dobrzy żużlowcy. 
avatar
MrJerry
3.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkola zuzla to jest,ale w gorzowie... Po co az do argentyny. 
avatar
Wzzzwz
3.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieje że zobaczymy Covattiego w 2 lidze w następnym sezonie.