W trakcie rozgrywek ligowych wiele raz mówiło się o konflikcie 41-latka ze szkoleniowcem Stali - Piotrem Paluchem. Wychowankowi bydgoskiej Polonii wiele razy nie podobał się sposób szykowania toru na mecze. - Te pomysły mi nie odpowiadały. Taka jest strategia klubu i trenera. Jaki by on nie był, trzeba to uszanować. Jednak Stal wjechała do wielkiego finału. Tor powinien być do walki i powinien być bezpieczny, a zawody żużlowe powinny być ładne. Niewątpliwie w latach 2010-2011 taki tor był. Teraz tor był trochę inny i nie pozwalał na taką walkę, i dynamiczne jeżdżenie czy wyprzedzanie zawodników, bo tak był przygotowany. Takie jest założenie trenera i ja to uszanowałem, ale moje zdanie jest zupełnie inne - powiedział Tomasz Gollob w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
Doświadczony zawodnik może być jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników w trakcie okienka transferowego. Były mistrz świata dopiero będzie prowadził rozmowy z klubami. - Jeszcze nie wiem, gdzie będę jeździł. Obowiązuje mnie kontrakt z Gorzowem. To, że już jest po sezonie, to o niczym nie świadczy. Nie mogę zdradzić, czy nie będę zawodnikiem Stali, bo obowiązuje mnie pewien regulamin. Jeszcze nie zmieniłem i jeszcze nie zmieniam. Nastąpi to ewentualnie w czasie swobody kontraktowej. Mnie nic nie goni. Nie jest typem zawodnika, który się gdzieś spieszy. Chciałbym rozegrać wszystko spokojnie. Rozmowy są jeszcze przede mną z Gorzowem i być może z innymi klubami - przyznał uczestnik cyklu Grand Prix.
Wśród potencjalnych pracodawców Tomasza Golloba najczęściej wymienia się Polonię Bydgoszcz. Zatrudnieniem tego zawodnika mogą być zainteresowani także działacze klubów z Gniezna, Rzeszowa i Zielonej Góry.
Źródło: sport.tvp.pl