Marek Cieślak dla SportoweFakty.pl: Boję się radosnej twórczości przy regulaminie

Marek Cieślak czeka - jak cała żużlowa Polska - na regulamin, który będzie ogłoszony w piątek. Trener mistrzów Polski obawia się jednak, by nowy regulamin nie otwierał furtek do obchodzenia przepisów.

W piątek ma zostać ogłoszony nowy regulamin Enea Ekstraligi. Pojawiają się jedynie przecieki na temat kształtu rozgrywek. Marek Cieślak w rozmowie ze SportoweFakty.pl przyznał, że obiło mu się co nieco o uszy w kwestii nowych przepisów. - Boję się tylko, a mam małe przecieki, radosnej twórczości przy regulaminie, który może okazać się wielką farsą - mówi Cieślak.

Marek Cieślak nie chciał sprecyzować, czego dotyczą te jego przecieki. - Nie chcę o tym teraz mówić. Mam tylko nadzieję, że w piątek tego nie przeczytam w oficjalnie ogłoszonym regulaminie - wyjaśnia trener Tauronu Azotów Tarnów. - Liczę na rozsądek prezesa Andrzeja Witkowskiego, który mam nadzieję, nie pozwoli wejść w życie przepisom, które można interpretować na różne sposoby lub próbować je omijać. Nie wierzę bowiem w żadne grupy eksperckie, które zostały zaproszone do prac nad regulaminem - dodaje słynący z ciętego języka Cieślak.

Czy lepiej jest, że teraz ludzie nie związani z klubami ustalają przepisy? Wcześniej bowiem mówiono, że każdy z prezesów próbował pisać regulamin pod siebie. - Ja tam nie wierzę w żadnych Nikodemów Dyzmów, którzy majstrowali przy przepisach. Członkowie klubów też mają swoich ludzi w tych komisjach. Mam tylko nadzieję, że prezes Witkowski nie pozwoli wejść w życie regulaminowym gniotom - dodaje nasz rozmówca.

- Regulamin powinien być taki, żeby wszyscy wiedzieli, że jest napisane czarno na białym i nie szukali żadnych "furtek". Najgorsze jest to, że coś się ustala, a jednocześnie pozwala na obchodzenie pewnych spraw regulaminowych. W Polsce często bywa tak, że zakłada się tezy regulaminu i jednocześnie kombinuje się, jak je obejść. Tak było chociażby przy regulaminie finansowym - przypomina trener kadry narodowej.

- Regulamin powinien być jasny, czysty i przejrzysty dla wszystkich. Jeżeli są luki, to rozpoczynają się kombinacje. Ja też - nie kryję - wiele razy je wykorzystywałem - przypomina z rozbrajającą szczerością Marek Cieślak.

Marek Cieślak mówi, że ma pewne przecieki dotyczące regulaminu, ale nie chciałby ich zobaczyć w piątek w oficjalnej wersji przepisów.
Marek Cieślak mówi, że ma pewne przecieki dotyczące regulaminu, ale nie chciałby ich zobaczyć w piątek w oficjalnej wersji przepisów.
Komentarze (338)
avatar
xman1100
16.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieślak nic nie wie. Gdy regulamin będzie dla niego niekorzystny będzie krzyczał a nie ostrzegałem że to gniot kiedy będzie ok to powie widzicie Witkowski mnie posłuchał. Takie zabawy w wiem al Czytaj całość
avatar
ks vitold
16.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciestolinowe dno ! 
avatar
trzykas
16.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
regulamin jaki by nie był będzie taki sam dla wszystkich, gnioty czy nie będą dotyczyły wszystkich więc jaka to różnica. Upraszczanie regulaminu to dawanie furtki na kombinacje, a jak jakaś bie Czytaj całość
avatar
zardzewiała st
16.11.2012
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ceślak coraz starszy, ma przecieki... 
Nilmo
16.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepisy się obchodziło i obchodzić będzie. A jak było z wymaganym oświetleniem torów w I-wszej lidze? . Niektórzy przejechali cały sezon i mieli to w dupie, inni się przejęli i wywalili ciężki Czytaj całość