Start zmierza ku I lidze? Relacja z meczu Start Gniezno - Speedway Miszkolc

Wysoką wygraną gospodarzy zakończyło się spotkanie pomiędzy Startem Gniezno i Speedway Miszkolc. Osłabieni brakiem Adriana Rymela i Wladimira Dubina Węgrzy nie byli w stanie skutecznie walczyć ze "startowcami", których jedynym "słabszym punktem" był Sławomir Musielak. Gospodarze imponowali pewnością siebie i przygotowaniem sprzętowym, natomiast goście nie mogli poradzić sobie na twardym jak skała torze.

Tuż przed rozpoczęciem meczu okazało się, że Dubibin nie posiada licencji FIM, wymaganej od zawodników mających w danym zespole status obcokrajowca. Sędzia - Tomasz Proszowski - nie dopuścił Rosjanina do spotkania, a jego miejsce w składzie zajął Tamas Szilagyi. Tuż przed prezentacją gnieźnieńska publiczność na stojąco oklaskiwała Antonina Kaspera seniora, ojca zmarłego przed swoma laty Antonina juniora. Chwilę potem na tor motorem wyjechał ubrany w kevlar Starosta Powiatu Gnieźnieńskiego - Krzysztof Ostrowski, który następnie dokonał symbolicznego przekazania dwóch motocykli żużlowych. Oprócz tego Prezydent Miasta Gniezna, Jacek Kowalski, podarował czek na 200 tys. PLN. Oba gesty były formą pomocy po tragedii, jaka spotkała czerwono-czarnych na Ukrainie.

Starcie juniorów okazało się pechowe dla miejscowych. Kiedy wydawało się, że wygrają oni 4:2 defekt dopadł prowadzącego Sławomira Musielaka i to goście cieszyli się z pierwszego tego dnia triumfu. Humory "startowców" poprawiły się jednak bardzo szybko, a to za sprawą fenomenalnej walki Krzysztofa Stojanowskiego, dla którego był to debiut przed własną publicznością. "Stojan" jechał ostatni, jednak świetnymi atakami "po dużej" minął po kolei rywali, wprawiając fanów w euforię. Kolejne 5:1 w biegu trzecim pozwoliło podopiecznym Tomasza Fajfera zwiększyć przewagę do sześciu "oczek"(12:6).

Część strat ekipa Janusza Ślączki odrobiła w czwartej gonitwie, jednak pomógł im w tym defekt jadącego po jeden punkt Linusa Ekloefa. Wygrał Hynek Stichauer, jednak młody Czech był bardzo mocno "gnębiony" przez Dawida Cieślewicza. Kolejny popis jazdy parowej w piątej odsłonie dali Piotr Paluch i Claus Vissing, dzięki czemu "gładko" uporali się z gośćmi. Ładną walkę o 3 punkty stoczyli w kolejnym wyścigu Cieślewicz i Tomasz Bajerski. Ostatecznie "Bayer" musiał uznać wyższość rywala. "Gorąco" było podczas ósmego biegu. Magosi "staranował" Ekloefa, w wyniku czego obaj żużlowcy upadli. Szwed szybko się podniósł i ruszył w kierunku leżącego przeciwnika, wyraźnie gestykulując swoje pretensje. Na szczęście 19-latek został szybko uspokojony. W powtórce, bez wykluczonego Węgra, bezbarwny tego dnia Szatmari przez niemal całe ostatnie okrążenie pchał do mety swój zdefektowany motocykl. Madziar za swoją ambicję zebrał solidną porcję oklasków, także od 14 osobowej grupki fanów z Miszkolca.

Po dziewiątym i dziesiątym biegu wynik brzmiał 40:20, co praktycznie gwarantowało 2 punkty meczowe Startowi. Nie był to jednak, koniec emocji. Najpierw Jabłoński minął Magosiego i "zabierał" się za Bajerskiego, jednak wychowanek Apatora Toruń nie dał się wyprzedzić. W dwunastej odsłonie kolejny raz współpracą na torze zaimponowała para Vissing - Paluch, zapewniając przy okazji czerwono-czarnym wygraną w całym spotkaniu. Nie zniechęciło to przyjezdnych, którzy walczyli o zachowanie szans na bonus za bilans w dwumeczu. Trzynasta gonitwa to Złota Rezerwa Taktyczna w wykonaniu Bajerskiego. Dodajmy, że nie do końca skuteczna, bowiem zaciekle walczący Cieślewicz nie pozwolił "Bayerowi" wygrać.

Wyścigi nominowane nie przyniosły niespodzianek, a końcowy wynik spotkania to 58:34 dla Startu. Mając w pamięci poprzedni pojedynek tych zespołów w Gnieźnie, a także patrząc na układ w tabeli przed meczem taki wynik może być zaskoczeniem. Jednak każdy, kto niedzielnego popołudnia pojawił się przy Wrzesińskiej 25 nie ma wątpliwości: Start Gniezno jest obecnie w świetnej dyspozycji, w parze z formą sportową idzie przygotowanie sprzętu i atmosfera w zespole. Na chwilę obecną trudno przypuszczać, żeby ktoś mógł wygrać z tym monolitem. Węgrzy, którzy utracili fotel lidera na rzecz swoich ostatnich rywali, mają wyraźny problem. Co prawda jedna przegrana to nie dramat, ale jej styl, a szczególnie dyspozycja liderów (Magosi, Tomasz Rempała), musi niepokoić. Na niewiele zdawały się manewry taktyczne, Hynek Stichauer po dobrym początku "pogubił się". Teraz przed Szatmarim i spółką pojedynek ze Speedway Równe, które także nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Gnieźnianie za tydzień udadzą się do Łodzi na spotkanie z Orłem.

Speedway Miszkolc:

1. Norbert Magosi (0,d,w/su,1,0) 1

2. Laszlo Szatmari (1,1,1,1*,0) 4+1

3. Tomasz Bajerski (1,2,3,3,4,1) 14

4. Tamas Szilagyi (-,-,-,-) 0

5. Tomasz Rempała (1,1,0,-,1) 3

6. Attila Molnar (-,-,-,-) 0

7. Hynek Stichauer (3,3,0,1,1,2) 10

8. Jozsef Tabaka (1,0,1*,0) 2+1

Start Gniezno:

9. Mirosław Jabłoński (3,3,1*,2,d4) 9+1

10. Krzysztof Stojanowski (2*,2*,2,0) 6+2

11. Piotr Paluch (3,3,2*,2*,3) 13+2

12. Claus Vissing (2*,2*,3,3,3) 13+2

13. Dawid Cieślewicz (2,3,3,3,2*) 13+1

14. Sławomir Musielak (d1,0,0,-) 0

15. Linus Ekloef (2,d3,2) 4

16. Maciej Fajfer – NS

Bieg po biegu:

1. (67,45) Stichaeur, Ekloef, Tabaka, Musielak (d1) 2:4

2. (65,89) Jabłoński, Stojanowski, Szatmari, Magosi 5:1 (7:5)

3. (67,17) Paluch, Vissing, Bajerski, Tabaka 5:1 (12:6)

4. (66,20) Stichauer, Cieślewicz, Rempała, Ekloef (d3) 2:4 (14:10)

5. (67,24) Paluch, Vissing, Szatmari, Magosi (d4) 5:1 (19:11)

6. (67,37) Cieślewicz, Bajerski, Tabaka, Musielak 3:3 (22:14)

7. (66,66) Jabłoński, Stojanowski, Rempała, Stichauer 5:1 (27:15)

8. (67,95) Cieślewicz, Ekloef, Szatmari, Magosi (w/su) 5:1 (32:16)

9. (66,93) Bajerski, Stojan, Jabłoński, Tabaka 3:3 (35:19)

10. (67,64) Vissing, Paluch, Stichaeur, Rempała 5:1 (40:20)

11. (67,63) Bajerski, Jabłoński, Magosi, Musielak 2:4 (42:24)

12. (67,07) Vissing, Paluch, Stichauer, Magosi 5:1 (47:25)

13. (67,25) Cieślewicz, Bajerski (ZRT), Szatmari, Stojanowski 3:5 (50:30)

14. (67,92) Paluch, Stichauer, Rempała, Jabłoński (d4) 3:3 (53:33)

15. (67,07) Vissing, Cieślewicz, Bajerski, Szatmari 5:1 (58:34)

Sędzia: Tomasz Proszowski z Tarnowa. Praktykant: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski)

NCD: 65,89 - Mirosław Jabłoński w biegu II

Widzów: ok. 3500

Komentarze (0)