Na pytanie, co jest najpilniejszą sprawą do załatwienia Patrycja Smętek odpowiada, że praktycznie wszystkie tematy wokół ostrowskiego żużla są pilne. - W najbliższy wtorek odbędzie się Walne Zebranie Członków ŻKS Ostrovia. Artur Bieliński przedstawi na nim dokładne rozliczenie finansowe stowarzyszenia. To jest najpilniejsza sprawa. Musimy wiedzieć, z czym się zmagamy - wyjaśnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl Patrycja Smętek. W poniedziałek zarząd stowarzyszenia poinformował, że przybliżony dług ŻKS Ostrovia wynosi 450 tysięcy złotych. Szczegóły tych zobowiązań mają zostać przedstawione podczas Walnego Zebrania.
Aktualnie w Ostrowie powstaje spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. - Wkrótce właściciele wyłonią spośród siebie zarząd i prezesa. Ja będę pełnił funkcję dyrektora klubu. Trenerem pozostaje nadal Michał Widera. Kontrakty będziemy podpisywać takie, na jakie pozwoli budżet klubu. Chcemy rozmawiać o realnych, a nie wirtualnych pieniądzach - zapewnia Patrycja Smętek.
Nowa szefowa ostrowskiego klubu podkreśla, że wspólnie z Michałem Widerą i zarządem będzie starać się zbudować waleczny i ambitny skład, który będzie starał się zająć miejsce w czołowej czwórce ligi. - Idealnie będzie jeśli powalczymy o miejsce w czwórce. Wiadomo, że w tym sezonie do drugiej ligi spadną aż dwie drużyny. Plan minimum to utrzymanie w gronie pierwszoligowców - tłumaczy Patrycja Smętek.
Jeśli chodzi o kadrę ostrowskiej drużyny, nie szykuje się w niej duża rewolucja, aczkolwiek zmiany na pewno będą. - Zważywszy na to, że zespół poprowadzi nadal Michał Widera, kadra będzie polsko – rosyjska. Kilku zawodników z obecnego składu na pewno zostanie w Ostrowie. Mam nadzieję, że jednym nazwiskiem zaskoczymy pozytywnie kibiców - dodaje tajemniczo Smętek. Wiadomo, że w Ostrowie ma zostać kapitan drużyny, Mariusz Staszewski. Jeśli chodzi o Rosjan, to murowanymi kandydatami do startów barwach żużlowej Ostrovii są Władimir Borodulin oraz Ilja Czałow, a być może także Andriej Kudriaszow. Jest także prawdopodobne, że dołączy do nich jeszcze ich starszy rodak.
Patrycja Smętek podkreśla także, że wiele do zrobienia jest w ostrowskim żużlu w kwestiach marketingowych. - Chciałabym, aby o ostrowskim żużlu znów było głośno, ale w pozytywnym świetle. Na tej niwie jest naprawdę duże pole do popisu. Chciałabym zaoferować ostrowskim kibicom coś więcej niż tylko mecz ligowy. Mam nadzieję, że uda się przyciągnąć na trybuny jeszcze więcej fanów niż w ostatnich sezonach - wierzy nowa dyrektor klubu.
Najważniejszą kwestią jest budowanie budżetu klubu. - Mówi się, że jest kryzys i nie ma chętnych do wspierania żużla. Mam sygnały, że są w regionie firmy, które chcą pomóc. Wiele obiecywano sobie po firmie Polcopper, która była sponsorem głównym Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa. Ostatnio rozmowy na temat sponsoringu w sezonie 2013 trochę utknęły w martwym punkcie, ale wierzę, że do nich powrócimy i uda się je sfinalizować. Są także inne firmy, które trzeba zachęcić do powrotu do wspierania ostrowskiego żużla. Duże ukłony także w stronę Jarosława Urbaniaka, prezydenta Ostrowa, który zadeklarował dużą pomoc, by uratować ligowy żużel w tym mieście - dodaje Patrycja Smętek.
Patrycja Smętek jest nową osobą w ostrowskim żużlu, a nie w speedway'u w ogóle. - Żużlem interesuję się od dziecka. Kilkanaście lat temu trochę pisałam o żużlu do gazet. Ostatnio współpracowałam z Krzysztofem Pecyną i Kolejarzem Opole. W tym roku - nie wiedząc jeszcze, że będę dyrektorem w Ostrovii - nawiązałam współpracę menedżerską z Oliverem Allenem i Jasonem Doylem. Obaj zawodnicy mają już znalezione kluby, więc nie będzie to kolidowało w żaden sposób z moją pracą w Ostrowie - kończy nasza rozmówczyni.