Przed kilkoma dniami działacze beniaminka ENEA Ekstraligi poinformowali o podpisaniu kontraktu ze Sebastianem Ułamkiem. Był to pierwszy z polskich seniorów, który związał się z ekipą Lecha Kędziory. Oznaczało to, że konieczne jest pozyskanie jeszcze jednego polskiego żużlowca. Początkowo głównym kandydatem był Norbert Kościuch. Gnieźnianie prowadzili z nim zaawansowane rozmowy i byli bliscy porozumienia. Na stronie internetowej klubu w adresie newsa pojawiło się nawet przypadkowo stwierdzenie, że to Kościuch jest drugim polskim seniorem Lechmy Startu. Ostatecznie jednak ten żużlowiec wybrał ofertę pierwszoligowego GTŻ-u Grudziądz, w którym startował w zakończonym sezonie.
- Miałem oferty z Ekstraligi. W tym przypadku wybór pomiędzy Ekstraligą a I ligą nie był prosty. Zdecydowało to, że skład który jest montowany w Grudziądzu, w moim odczuciu pozwoli nam ponownie powalczyć o awans. Chce jeszcze raz spróbować i poprowadzić ten zespół do upragnionego awansu do Ekstraligi. Przed podjęciem decyzji o wyborze klubu powiedziałem sobie, że postawię na Ekstraligę wtedy, kiedy będę miał w stu procentach pewność, że będę się rozwijał. Nie chodziło o finanse, ale o część sportową. Wiem na co mnie stać i czuję się na siłach, aby startować w Ekstralidze. Niestety kluby nie były chyba jednak do końca przekonane do tego, aby na mnie postawić. Ja z kolei obiecałem prezesowi Fiałkowskiemu, że do dzisiaj dam odpowiedź. W świetle braku zdecydowania drugiej strony, postawiłem na Grudziądz i nie żałuję tej decyzji -[color=#222222] powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Norbert Kościuch.
W związku z tym, że rozmowy z Kościuchem nie doprowadziły do podpisania umowy, konieczne było znalezienie innego rozwiązania. Możliwych ruchów na rynku transferowym nie zostało zbyt wiele. Wartościowymi wzmocnieniami mogliby być Robert Miśkowiak i Dawid Stachyra, ale w przypadku jednego i drugiego mówi się obecnie o startach w pierwszej lidze. We wtorek kontrakt w Lesznie podpisał Grzegorz Zengota, który był również łączony z Lechmą Startem. Na pozostanie we Wrocławiu zdecydował się natomiast Tomasz Jędrzejak.
To wszystko sprawia, że najbardziej prawdopodobną opcją w przypadku gnieźnian jest Piotr Świderski. Żużlowiec był długo łączony ze startami we Wrocławiu, ale zrezygnował z oferty ekipy Piotra Barona. [/color]- Na pewno dostaliśmy po kolanach, ale cóż - prawo wyboru. Szkoda jednak, bo w piątek przybiliśmy piątkę, Piotrek powiedział, że jesteśmy umówieni, a teraz zmienił zdanie. Nie wiem, na który wariant się zdecydował. Dla nas to i tak bez znaczenia - powiedział na łamach Gazety Wrocławskiej szkoleniowiec Betard Sparty Wrocław.
[color=#222222]Wątpliwości kibiców w Gnieźnie zostaną rozwiane już w środę. To właśnie wtedy w siedzibie klubu odbędzie się specjalna konferencja prasowa, która będzie stanowić podsumowanie okresu transferowego.
[/color]