Polonia najdroższa w utrzymaniu

Utrzymanie żużlowego klubu Polonia kosztuje najdrożej bydgoskich podatników, wyliczając wszystkie dyscypliny sportu. Miasto planuje sprzedać prywatnemu inwestorowi większość akcji swojej spółki.

W Bydgoszczy trwa właśnie dyskusja o finansowaniu lokalnego sportu. Miasto już kilka miesięcy temu zadeklarowało, że sprzeda udziały w trzech swoich spółkach - żużlowej Polonii, piłkarskim Zawiszy i siatkarskiej Delekcie. Na razie udało się to tylko z tym drugim klubem, który przejął znany piłkarski menedżer Radosław Osuch. Z Polonią jest spory kłopot. bo ze względu na swoją specyfikę sport żużlowy nie przyciąga poważnych firm.

Jak wylicza Gazeta Wyborcza, utrzymanie klubu kosztuje bydgoskich podatników najwięcej, bo ponad 3,3 miliona złotych. Na Zawiszę przeznacza 3,29 mln zł, a na Delektę 2,67 miliona złotych. - Zbudowaliśmy komfortowe warunki dla wielu dyscyplin i zespołów. Niektóre oczywiście korzystają z nich wzorcowo, jak Delecta. Inne natomiast, jak tak bliska memu sercu Polonia, już nie - mówi z żalem na jej łamach były prezydent miasta Roman Jasiakiewicz.

Bydgoski sport to jedyna porządna wizytówka miasta, który popada w coraz większe długi. Lokalne drużyny od dłuższego czasu zajmują miejsca w czołówce swoich rozgrywek (Artego, Delecta, Zawisza), a inne jakoś sobie dają radę z walką o utrzymanie. Dlatego wiceprezydent Sebastian Chmara apeluje, aby tego nie zmarnować. - Bydgoszcz to pod względem np. liczby mieszkańców ósme miasto w Polsce, ale w sporcie plasujemy się znacznie wyżej. Nie byłoby racjonalnie marnować tej pozycji i osiągniętego potencjału przez raptowne cięcia - ocenia Chmara.

Źródło artykułu: