Jestem zadowolona, że ten rok się kończy - rozmowa z Martą Półtorak

To był najtrudniejszy od lat sezon dla PGE Marmy Rzeszów. Klub spotkało wiele problemów i wielka tragedia. Marta Półtorak nie traci jednak wiary.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

Jarosław Galewski: To był bez wątpienia bardzo trudny rok dla PGE Marmy Rzeszów.

Marta Półtorak: Na pewno było w nim zdecydowanie więcej tych przykrych niż dobrych momentów. Nie ukrywam, że pod tym kątem jest zadowolona, że 2012 rok dobiega końca. Mam nadzieję, że w 2013 roku będzie zdecydowanie lepiej. Przede wszystkim życzyłabym sobie, żeby omijały nas nieszczęśliwe sytuacje.

Biorąc pod uwagę nieszczęścia, które spotkały pani klub, trudno przypomnieć sobie trudniejszy rok dla rzeszowskiego żużla.

- Myślę, że tak. Nie przypominam sobie, żebyśmy w ostatnich latach mieli do czynienia z takimi sytuacjami. W pamięci zostanie mi przede wszystkim Lee Richardson, bo trudno, żeby było inaczej. To nie jest coś, obok czego można przejść obojętnie i zapomnieć z roku na rok. Ta sytuacja mocno wbiła się w naszą psychikę i pamięć. Oby nic podobnego nas nigdy więcej nie spotkało.

Z porażek i gorzkich chwil często można wyciągnąć jakieś wnioski. Czy panią ten kończący się rok czegoś nauczył?

- Każdy rok czegoś uczy. Ten nauczył mnie na pewno wiele pokory. Takie też będzie w związku z tym moje spojrzenie na przyszłość - pełne pokory, ale jednocześnie nadziei, że kolejne lata będą lepsze. Mamy wiele do udowodnienia. Wytyczyliśmy sobie nowe cele. To, co było, jest dla nas kolejną lekcją.

Czy skład, który zbudowaliście na rok 2013, powoduje u pani spokój i duży optymizm?

- Przyszły rok napawa nas optymizmem. Uważam, że mamy naprawdę dobrą drużynę. Jeżeli odpowiednio przepracujemy czas, który teraz przed nami, to możemy naprawdę mieć wiele powodów do radości.

A jaki był kończący się rok dla polskiego żużla?

- To nie był dobry rok. Było dużo przykrych niespodzianek, nowych sytuacji, kiedy czekaliśmy tak naprawdę, co się wydarzy. Moim zdaniem w polskim żużlu nie działo się dobrze, ale myślę, że te kolejne lata powinny być już zdecydowanie lepsze, a przede wszystkim bardziej uporządkowane.

Normalność i lepsze czasy gwarantuje nowy regulamin?

- Bardzo bym chciała, żeby tak było. Przede wszystkim liczę na przewidywalność. Oby było również stabilnie i nie miały miejsce ciągłe zmiany jak to było w ostatnich latach. Bardzo bym sobie tego życzyła i wierzę, że tak w końcu będzie.

Zostawmy żużel i mijający rok. Jak spędzi pani Sylwestra?

- Tym razem nastawiam się na to, że nie będzie to miało charakteru balowego. Myślałam raczej o aktywnym i sportowym sposobie spędzenia tego czasu. Być może jakiś kulig albo biegówki. Na pewno jednak w gronie znajomych w bardzo przyjemnej atmosferze. Przy okazji, życzę wszystkim kibicom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Oby ten sport był dla nas wszystkich bardzo ciekawy. Niech dominować będą te dobra widowiska, a tory będą bezpieczne. Przede wszystkim dobrego, szczęśliwego i pozbawionego przykrych niespodzianek 2013 roku. Tego wszystkim życzę.
Marta Półtorak wierzy, że PGE Marma wyczerpała limit pecha i rok 2013 będzie dla klubu zdecydowanie lepszy Marta Półtorak wierzy, że PGE Marma wyczerpała limit pecha i rok 2013 będzie dla klubu zdecydowanie lepszy


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×