By powrócić do chlubnej tradycji wzorowego szkolenia juniorów, działacze "Jaskółek" zdecydowali się na wybudowanie mini toru. - Tor będzie liczył 65 metrów, przeznaczony na małe motocykle. Będzie on bez band, co poprawia bezpieczeństwo, ponieważ jeśli zawodnik nie wyrobi się na łuku, to będzie jechał szerzej po trawie - opowiada o nowym przedsięwzięciu Marian Wardzała, opiekun tarnowskiej szkółki. Unia wciąż szuka następców Janusza Kołodzieja. - Trudno jest trafić na taki talent, jednak jest kilku chłopców zdolnych. Są młodzi, którzy ścigają się na dużych motocyklach - są to Łukasz Lesiak, Jakub Jamróg, Edward Mazur oraz Marcin Armatys, a także 11- i 12-latkowie jeżdżący na małych motorach. Patrząc na życie wstecz jeszcze niejednemu się odechce jazdy na żużlu, bo młodzi mają słomiany zapał - przyjdą kilka razy i albo się im znudzi, albo odechce.
To właśnie postawa młodych kandydatów na żużlowców najbardziej martwi trenera Wardzałę. - Oni mają dzisiaj duży wybór rozrywek - Internet, komputery itp. A przecież przydałoby się im trochę kultury fizycznej, uprawiać jakiś sport. Są bardzo leniwi - jeśli przyjdzie coś zrobić, to już jest z tym ciężko, nawet po sobie po treningu posprzątać nie potrafią. Egzekwujemy to, ale nie każdemu znowu się to podoba, przez co niektórzy rezygnują z "czarnego sportu" - przyznaje. Problemem nie jest na pewno zaplecze sprzętowe klubu. - Każdy z chłopców ma motocykl i opiekują się nimi. Mam jeszcze dwójkę świeżych adeptów, którzy jeżdżą na jednym motorze, ale po prostu muszę sprawdzić, czy nadają się do tej dyscypliny o jak prezentują się na torze. Dla drugiego kompletny motor też już jest w magazynie.
Przed tarnowską Unią w najbliższych dniach stoją jednak dużo poważniejsze problemy, niż szkolenie młodzieży. Już w niedzielę "Jaskółki" podejmować będą Marmę Rzeszów w pierwszym barażu o utrzymanie w lidze. - Całym sercem jestem za Unią, ale Tarnów jest w gorszej sytuacji od Rzeszowa. Popatrzmy sobie personalnie na składy, jaki mamy my, a jaki Marma. Na pewno u siebie powalczymy mocno, ale na wyjeździe będzie trudno - typuje Marian Wardzała.