- Wygraliśmy i z tego się cieszymy, ale zwycięstwo nie przyszło nam łatwo, a rywale byli naprawdę wymagający. W kilku biegach miałem duże problemy, żeby ich wyprzedzić i przywieźć 3 punkty - tak niezwykle skromnie jeden ze swoich największych sukcesów w karierze skomentował bohater czwartkowego wieczoru, Przemysław Pawlicki. Wydaje się, że powyższe słowa to czysta kurtuazja, gdyż leszczynianie wręcz zdeklasowali przeciwników, osiągając piętnastopunktową przewagę nad drugą drużyną! Niezaprzeczalnym faktem pozostaje, że znakomicie dysponowany Pawlicki poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Najciekawsze były pojedynki 16-letniego leszczynianina z Mateuszem Szczepaniakiem oraz Michałem Mitko, które były śmietanką tegorocznego finału.
Sporo emocji przyniósł bieg pierwszy, w którym to spotkali się między innymi właśnie Mitko z Pawlickim. Przez pierwsze trzy okrążenia prowadził rybniczanin, ale zaciekle atakujący go wychowanek Unii Leszno skutecznym manewrem po zewnętrznej minął rywala. Warto nadmienić, że w czwartkowym turnieju właśnie jazda po szerokiej przynosiła więcej korzyści niż trzymanie krawężnika.
Spośród miejscowych na pochwałę zasługują praktycznie wszyscy zawodnicy. Adam Kajoch oprócz tego, że zdobył 10 punktów, popisał się efektownym, a co najważniejsze efektywnym atakiem po wewnętrznej na jadących przed nim Janusza Baniaka i Sławomira Pysznego. Ta ładna akcja miała miejsce w wyścigu osiemnastym. Zwyciężył w nim Mateusz Kowalczyk, który po znakomitym starcie nie dał sobie już wydrzeć wygranej. Większych problemów z rywalami nie mieli także Robert Kasprzak oraz Sławomir Musielak. Ten pierwszy może mówić o ogromnym pechu, gdyż w gonitwie drugiej, po przejechaniu na pierwszym miejscu 3 okrążeń na wyjściu z drugiego łuku, tuż przed metą, przytrafił mi się defekt.
Z dobrej strony pokazała się także rybnicka młodzież. Jej liderem był Michał Mitko, nominalny rezerwowy, który najczęściej zastępował Pawła Paligę. Mitko zdobył 10 punktów, w wielu biegach tworząc niezwykle ciekawe widowiska. Co ciekawe, wynik osiągnięty przez swą drużynę przyjął jako… porażkę: - Może ktoś pomyśli, że jestem głupi, ale przyjechaliśmy do Leszna po złoty medal. Chcieliśmy obronić tytuł sprzed roku. Leszczynianie byli dziś jednak poza naszym zasięgiem. "Swoje" dorzucili równo jadący: Patryk Pawlaszczyk oraz Sławomir Pyszny. Prawdziwym objawieniem czwartkowego finału była jednak postawa Rafała Flegera. Niedoceniany przez wielu fachowców, młody zawodnik wypożyczony do Kolejarza Opole, był jednym z najefektowniej jeżdżących juniorów dnia dzisiejszego, a za swymi plecami zostawił nie byle kogo, bo takie nazwiska jak: Kajoch czy Musielak.
W zespole brązowych medalistów, na pochwałę zasługuje jedynie Mateusz Szczepaniak, który zgromadził 11 punktów. - Żałuję trochę tych dwóch jedynek, które przywiozłem, bo miałem szanse w tych biegach pojechać znacznie lepiej. Dobrze, że udało nam się zdobyć brąz - mówił po zawodach Szczepan. Do poziomu bardziej doświadczonego kolegi nie dopasowali się kolejno: Mateusz Kowalczyk (5 pkt.), Kamil Cieślar (2 pkt.) i Marcin Piekarski (4 pkt.).
Spory zawód swym kibicom sprawili młodzi żużlowcy ZKŻ-u Kronopol Zielona Góra. Zdobyli oni zaledwie 21 oczek, zajmując dzięki temu czwarte miejsce. Fatalnie zaprezentowali się: Tomasz Halicki (0 pkt.) oraz Janusz Baniak (2 pkt.), całkiem poprawnie natomiast Patryk Dudek, który w dziewiętnastym wyścigu stworzył ciekawe widowisko, podczas walki o dwa punkty z Michałem Mitko. Liderem zielonogórzan był Grzegorz Zengota. Wywalczył on 11 oczek, ale ze swego dorobku nie był do końca zadowolony: - Mogłem dołożyć kilka punktów i byłoby zupełnie inaczej. Całkiem nieźle pojechał Patryk Dudek, zabrakło nam trochę punktów Janusza Baniaka. Od młodego Tomka Halickiego nie możemy wiele jeszcze wymagać, bo dopiero co zdał licencję.
Zawody oglądało dość wąskie grono osób, które miało jednak okazję być świadkiem ciekawego i pełnego emocji turnieju. Obfitował on jednak w liczne upadki, przez co kilka biegów było przerywanych. Mimo tego, ten, kto wybrał się w czwartkowy wieczór na stadion imienia Alfreda Smoczyka w Lesznie, na pewno nie mógł tego żałować.
1. Unia Leszno 46 pkt.
1. Sławomir Musielak (3,2,2,w,2) 9
2. Adam Kajoch (3,1,1,3,2) 10
3. Robert Kasprzak (1,2,3,3,3) 12
4. Przemysław Pawlicki (3,3,3,3,3) 15
R1. Paweł Ratajszczak - ns
2. RKM Rybnik 31 pkt.
9. Patryk Pawlaszczyk (2,1,2,1,-) 6
10. Sławomir Pyszny (1,1,2,2,0) 6
11. Rafał Fleger (2,3,2,2,0) 9
12. Paweł Paliga (-,w/u,-,-) 0
R3. Michał Mitko (2,3,1,3,1) 10
3. Złomrex Włókniarz Częstochowa 22 pkt.
13. Mateusz Szczepaniak (3,3,1,3,1) 11
14. Mateusz Kowalczyk (0,1,0,1,3) 5
15. Kamil Cieślar (1,0,0,0,1) 2
16. Marcin Piekarski (0,2,0,2,0) 4
R4. Adrian Osmólski - ns
4. ZKŻ Kronopol Zielona Góra 21 pkt.
5. Grzegorz Zengota (1,3,3,2,2) 11
6. Janusz Baniak (w,0,1,u,1) 2
7. Patryk Dudek (2,2,1,1,2) 8
8. Tomasz Halicki (0,w/u,0,0,0) 0
Bieg po biegu:
1. (61,5) Pawlicki, Mitko, Zengota, Kowalczyk
2. (62,3) Szczepaniak, Fleger, Kasprzak, Baniak(w/u)
3. (62,0) Kajoch, Pawlaszczyk, Cieślar, Halicki
4. (64,0) Musielak, Dudek, Pyszny, Piekarski
5. (60,6) Pawlicki, Piekarski, Pawlaszczyk, Baniak
6. (60,8) Zengota, Kasprzak, Pyszny, Cieślar
7. (61,6) Szczepaniak, Dudek, Kajoch, Paliga (w/u)
8. (63,0) Fleger, Musielak, Kowalczyk, Halicki (w/u)
9. (61,1) Pawlicki, Pyszny, Szczepaniak, Halicki
10. (62,0) Kasprzak, Pawlaszczyk, Dudek, Kowalczyk
11. (62,2) Zengota, Fleger, Kajoch, Piekarski
12. (63,1) Mitko, Musielak, Baniak, Cieślar
13. (61,9) Kasprzak, Piekarski, Mitko, Halicki
14. (62,2) Pawlicki, Fleger, Dudek, Cieślar
15. (63,4) Kajoch, Pyszny, Kowalczyk, Baniak (u4)
16. (63,2) Szczepaniak, Zengota, Pawlaszczyk, Musielak (w/u)
17. (63,0) Mitko, Musielak, Cieślar, Halicki
18. (64,0) Kowalczyk, Kajoch, Baniak, Pyszny
19. (62,5) Kasprzak, Dudek, Mitko, Piekarski
20. (62,9) Pawlicki, Zengota, Szczepaniak, Fleger
NCD uzyskał w biegu V Przemysław Pawlicki (60,6 sekundy)
Sędzia: Maciej Spychała
Widzów: 1000