GKM Grudziądz zaprezentowany

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed pełnymi trybunami fanatyków grudziądzkiego speedway'a na hali widowisko-sportowej w Grudziądzu odbyła się prezentacja drużyny GKM-u. Co dla kibiców przygotował pomorski klub?

Piątkową imprezę zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami poprowadził znany komentator sportowy - Tomasz Lorek. Prezentacja rozpoczęła się od przywitana gości, na czele z Prezydentem Miasta Grudziądz, Robertem Malinowskim. - Klub wkracza w nowy etap. Przekształciliśmy się w spółkę akcyjną i wymusza to zmiany głównie w aspekcie finansowym. Wracamy do historycznej i tak uwielbianej przez was kibiców nazwy GKM! - powiedział Malinowski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Później głos zabrał prezes GTŻ-u - Zbigniew Fiałkowski, który otwarcie przyznał, że w Grudziądzu celem na nadchodzące rozgrywki jest awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W końcu przyszedł czas na najważniejszych aktorów imprezy. Działacze, trenerzy i zawodnicy byli wprowadzani na scenę przez młodych adeptów piłki nożnej stowarzyszenia GTŻ-u Grudziądz. Trener pomorskiego klubu - Robert Kempiński wspominał wspaniałe czasy, kiedy był żużlowcem i z uniesionym w górze kciukiem powiedział. - [i]Walczymy o Ekstraligę!

Drużyna GKM-u Grudziądz w sezonie 2013
Drużyna GKM-u Grudziądz w sezonie 2013

[/i]Pierwszym zawodnikiem, który pojawił się na scenie był Tomasz Chrzanowski. Wychowanek Apatora Toruń wraca do Grudziądza po rocznej przerwie. - Nie rozmawiajmy o zeszłym sezonie. To jest już historia i w tym roku chciałbym dać razem z kolegami z drużyny wiele radości kibicom - powiedział "Chrzanek". Spore ambicje na sezon 2013 ma także Andriej Karpow. Ukrainiec chce być jedną z czołowych postaci zespołu i pokazywać jak najczęściej plecy swoim rywalom na torze.

Sporo do powiedzenia mieli także dwaj Brytyjczycy -  i . "Bomber" zapowiada, że w tym roku będzie chciał wrócić do swojej najwyższej formy. Anglik opowiadał o swoich występach na torach trawiastych i odniósł się do tematu jego relacji z Nichollsem. - To, że Scott ma siedem tytułów Indywidualnego Mistrza Wielkiej Brytanii, a ja tylko trzy nie ma żadnego znaczenia. Na torze ze sobą rywalizujemy, ale w życiu prywatnym jesteśmy dobrymi kolegami. Jestem przekonany, że razem damy grudziądzkim kibicom wiele powodów do zadowolenia - powiedział Harris.

Dla Norberta Kościucha będzie to drugi sezon spędzony w klubie nad Wisłą. "Norbi" podkreślał, że świetnie czuje się w Grudziądzu i w sezonie 2013 z całych sił będzie chciał pomóc drużynie w odniesieniu sukcesu. Kevin Woelbert gorąco przywitał się z grudziądzkimi kibicami i w odpowiedzi na pytanie Tomasza Lorka o jego żużlowego idola przyznał, że jego ulubieńcem zawsze był Tomasz Gollob mimo czasów świetności Egona Mullera i Gerarda Rissa. Na prezentacji zabrakło niestety Alesa Drymla, który miał już wcześniej zaplanowany wyjazd na narty. Publiczności zaprezentowali się również wychowankowie grudziądzkiego klubu - Mateusz Rujner, Denis Niedzielski i Karol Szychowski. Pierwszy z nich ma bardzo ambitne plany na ten sezon. - Moim wzorem do naśladowania zawsze był Krzysztof Buczkowski. Mimo tego, że Krzysiu startuje teraz w Bydgoszczy, zawsze jest skory do rozmowy i mogę liczyć na jego cenne rady. Z żużlem wiąże spore nadzieje. Chcę, żeby ten pomysł na życie przerodził się w rzeczywistość - mówi Rujner.

Wychowankowie grudziądzkiego klubu
Wychowankowie grudziądzkiego klubu

Po zaprezentowaniu wszystkich zawodników ponownie głos zabrał Zbigniew Fiałkowski. Sternik klubu zdradził nazwisko kolejnego juniora, który w sezonie 2013 ma zdobywać punkty dla GKM-u. Na zasadzie "gościa" w grudziądzkim zespole będzie startował Hubert Łęgowik- Dwa dni temu dopięliśmy kontrakt z kolejnym młodzieżowcem. Oprócz Łukasza Cyrana i Adriana Cyfera na zasadzie "gościa" będzie również startował w naszym klubie Hubert Łęgowik - zdradził Fiałkowski.

Później na scenę wkroczył zespół Volver na czele z wykonawcą Mariuszem Totoszko. Po ponad godzinnym występie do dyspozycji kibiców byli zawodnicy, z którymi można było sobie zrobić zdjęcie, czy zdobyć autograf.

Źródło artykułu: