Jarosław Hampel: Do Nowej Zelandii przydałby się jeszcze jeden silnik

Uczestnicy Grand Prix we wtorek w Amsterdamie spakowali sprzęt żużlowy w specjalne skrzynie i wysłali go do Auckland, gdzie sami polecą 17 marca. Sześć dni później ruszy tam cykl Grand Prix.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
We wtorek do Amsterdamu udały się ekipy techniczne żużlowców, uczestniczących w cykl Grand Prix. Wszystko po to, by załadować tam w specjalne skrzynie motocykle żużlowe i konieczny sprzęt do inauguracyjnej rundy Grand Prix w Auckland. - Bezpośrednio nie uczestniczę w tych wszystkich sprawach logistycznych, bo dba o to mój team, ale faktycznie chłopaki udali się do Amsterdamu, by załadować cały sprzęt konieczny do startu w Auckland - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel. Reprezentant Polski nie kryje, że chciałby zabrać ze sobą trochę więcej sprzętu niż to przewiduje limit. - Zabraliśmy wszystko to, co najpotrzebniejsze. Będę miał do dyspozycji dwa motocykle oraz jeden zapasowy silnik. Do tego cały konieczny sprzęt do pracy teamu i cały ekwipunek żużlowca. Limit jest tak wyliczony, że możemy zabrać minimum niezbędnych rzeczy. Oczywiście, że chciałbym mieć w Auckland jeszcze jeden dodatkowy silnik, ale muszę sobie radzić z tym, co zmieściło się w limicie bagażu - tłumaczy nasz rozmówca.

"Mały" nie kryje, że tak naprawdę silniki do Auckland zabrał trochę w ciemno i dopiero na miejscu podejmie decyzję, na którym pojedzie w zawodach. - Jest to rzeczywiście problem, bo tak naprawdę nie było gdzie i kiedy przetestować nowych silników. Wziąłem więc do Nowej Zelandii sprawdzony silnik, który bardzo dobrze spisywał się w zeszłym sezonie. Mam też jedną nową jednostkę, którą dopiero będę na miejscu testował. Czasami bywa tak, że wystarczy kilka treningów i silnik jest dobrze dopasowany. Jest to co prawda rzadkość, ale może dwa dni sesji treningowych w Auckland wystarczą. Zapasowy silnik też jest niezły, więc mam nadzieję, że na miejscu trafimy z wyborem odpowiedniego sprzętu - wierzy Polak.

Znane są już także szczegóły wylotu uczestników cyklu Grand Prix na inauguracyjne zawody w Auckland. - W tym roku organizatorzy zadbali, by było to optymalnie przygotowane. 17 marca wszyscy wylatujemy z Londynu do Hongkongu, a stamtąd bezpośrednio do Auckland. To optymalne rozwiązanie i z tego co się orientuje, korzysta z niego większość uczestników cyklu - dodaje Hampel.

Inauguracyjna runda Grand Prix odbędzie się w sobotę 23 marca. Żużlowcy z Nowej Zelandii do Europy wrócą cztery dni później. Zdążą odjechać pojedyncze mecze sparingowe w swoich polskich klubach, by 1 kwietnia zainaugurować nowy sezon ligowy. Jarosław Hampel przed rokiem w pierwszym turnieju w historii w Nowej Zelandii zajął wysokie drugie miejsce za Gregiem Hancockiem.

Jarosław Hampel ma dobre wspomnienia z Auckland i liczy na powtórzenie wyniku sprzed roku, kiedy to stanął na podium Grand Prix Nowej Zelandii. Jarosław Hampel ma dobre wspomnienia z Auckland i liczy na powtórzenie wyniku sprzed roku, kiedy to stanął na podium Grand Prix Nowej Zelandii.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×