Żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra z powodu remontu stadionu nie mogą trenować na własnym torze. Jednak mimo to mają już oni za sobą pierwsze jazdy. Korzystając z dobrej aury kilka dni temu wyjechali na tor w Berlinie. Jak zapewnia trener ekipy z Zielonej Góry, brak możliwości treningów na własnym torze nie jest przeszkodą dla jego podopiecznych. Dzięki wyjazdom na zagraniczne tory jeźdźcy Falubazu mogą mieć więcej przejechanych treningowych okrążeń przed sezonem niż żużlowcy innych polskich klubów. - Tym bardziej, że własnego toru jeszcze jako tako nie mamy i nie będziemy go mieć przez dłuższą chwilę. Chociażby z tego powodu wyjazd do Gorican wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Nie będziemy też na siłę jeździć 2 czy 3 razy dziennie, bo nie ma to najmniejszego sensu. Trzeba się skupić na jednej lub maksimum dwóch sesjach treningowych i zrobić to co jest do zrobienia - powiedział w rozmowie z portalem falubaz.com Rafał Dobrucki.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fan page na Facebooku. Zapraszamy!
Zawodnicy z Zielonej Góry w Chorwacji trenować będą przez trzy dni. Po powrocie z Gorican mają oni udać się na próbne jazdy do Ostrowa Wielkopolskiego, lecz uzależnione to jest od pogody w Polsce, która w ostatnich dniach nie rozpieszcza żużlowców. W przypadku gdy tor w Ostrowie nie będzie odpowiednio przygotowany zielonogórzanie przedłużą swój pobyt w Chorwacji. - Jesteśmy cały czas w kontakcie z Ostrowem. Mam informację, że tor jest generalnie gotowy od zaraz do jazdy. Potrzebne są tylko dodatnie temperatury. Tor był wcześniej wysuszony, porządnie ubity, więc jest w doskonałej formie. Brakuje tylko cieplejszej pogody, bo śnieg na bieżąco jest usuwany. Czekamy więc na pogodę, a stąd nie do końca zamknięty plan Gorican, bo jeżeli taka pogoda dalej będzie się w Polsce utrzymywać, to być może zostaniemy na Chorwacji jeden, lub dwa dni dłużej - przyznał trener zielonogórskich żużlowców.
Do Gorican pojadą niemal wszyscy zawodnicy klubu z Zielonej Góry. W Chorwacji zabraknie jedynie Jarosława Hampela i Andreasa Jonssona, którzy już 23 marca wystartują w Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland.
Źródło: falubaz.com