W ubiegły wtorek w mediach ponownie głośno zrobiło się o Ryanie Sullivanie. Okazało się wówczas, że toruński klub nie otrzymał od swego kapitana kompletu niezbędnych dokumentów - zabrakło bowiem zgody australijskiej federacji na starty żużlowca w Polsce. Minął już blisko tydzień, a Unibax nadal nie ma tego dokumentu. - Jeśli chodzi o sytuację Ryana, to już piętnastego lutego dogadaliśmy się w sprawie wszelkich wcześniejszych nieścisłości - przypomina w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mateusz Kurzawski, prezes klubu z Torunia. - Zawodnik przesłał jednak niepełny komplet dokumentów, który przekazaliśmy następnie do Speedway Ekstraligi, a z informacji, które mam, trafiły one dalej do GKSŻ. Brakuje jednak wciąż zgody federacji. Powiem szczerze, że nie mam informacji, czy Ryan Sullivan wysłał swojej federacji dokumenty, m. in. lekarskie, które są niezbędne, aby otrzymać tzw. start permission. Natychmiast, bez zbędnej zwłoki, jak tylko dostaniemy od zawodnika tę zgodę, prześlemy ją dalej. Zależy nam na tym, żeby Ryan Sullivan jeździł w nowym sezonie w naszym klubie.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Przedłużająca się sprawa Australijczyka i ciągły brak zgody federacji na starty w Polsce sprawiają, że w Toruniu coraz więcej osób ma obawy, czy Sullivan w ogóle będzie jeszcze startował w Unibaksie, i czy nie zdecyduje się na zakończenie swojej kariery sportowej - informacje o rychłym pożegnaniu z Australijczykiem zaczynają pojawiać się już także w mediach. Kurzawski uważa jednak, że takie spekulacje są obecnie bezpodstawne. - Dementuję plotki, jakoby Ryana Sullivana miało nie być już w Toruniu. Czekamy po prostu na dokumenty. To wszystko - twierdzi prezes toruńskiego klubu.
Australijczyk był nieobecny na treningach Unibaksu, które miały miejsce na Motoarenie. Kapitan zespołu deklarował początkowo chęć przyjazdu do Polski, jednak z uwagi na niekorzystne prognozy pogody zabrakło go w Toruniu. Fakt, że Sullivan nie ćwiczył jeszcze na torze, jest kolejnym powodem do obaw kibiców Unibaksu. - Są amatorzy i są zawodowcy. W mojej ocenie zawodnicy wiedzą, jak należy się przygotować do sezonu. Sullivan to żużlowiec doświadczony i powinien być odpowiednio przygotowany - uważa Mateusz Kurzawski.
Dementuje plotki a nie stan faktyczny ;)