W piątek GKSŻ i Ekstraliga Żużlowa sp. z o.o. podjęły decyzję o przełożeniu inauguracji rozgrywek w sezonie 2013. Środowisko oczywiście popiera tę zmianę, bo tak naprawdę innej możliwości nie było. - Jest to jedyna sensowna i logiczna decyzja. W Rzeszowie mogliśmy obecnie uprawiać co najwyżej "snowspeedway". Podobnie zresztą jest pewnie w całej Polsce. Zima nie ustępuje i trudno w ogóle przewidzieć, kiedy będą mogły się odbyć pierwsze mecze - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl Marta Półtorak.
Zespół Dariusza Śledzia pierwszy mecz miał odjechać z drużyną skladywegla.pl Polonia Bydgoszcz. Wiadomo, że nie odbędzie się on w pierwotnym terminie, czyli 1 kwietnia. - Na chwilę obecną teoretycznie sezon inaugurować będziemy 7 kwietnia meczem w Gorzowie. Nie wiem jednak, jak wyglądają warunki torowe w Gorzowie. Jeżeli pogoda się nie zmieni, być może będzie także problem z inauguracją sezonu od drugiej kolejki - obawia się Marta Półtorak.
Długoterminowe prognozy pogody zakładają ocieplenie dopiero w okolicach Wielkanocy. Jeśli faktycznie te przewidywania się potwierdzą, będzie szansa na rozpoczęcie po świętach pierwszych sparingów i startu rozgrywek w pierwszą niedzielę kwietnia. - Pogoda już nieraz w tym roku płatała nam figla, a prognozy się nie sprawdzały. Musimy jeszcze kilka dni poczekać. Na razie zawodnicy mieli stanowczo za mało jazdy. Oby wreszcie zima odpuściła, tak byśmy mogli normalnie rozpocząć nowy sezon - dodaje Marta Półtorak.
[b][url=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/url][/b]Teoretyczne o tej porze roku powinny już dawno warczeć żużlowe motocykle i odbywać się sparingi. Tym razem jest zupełnie inaczej i zima nie daje za wygraną.