W miniony piątek podjęto już, zdaniem wielu, słuszną decyzję o przełożeniu I kolejki żużlowej w Polsce. Niektórzy zawodnicy mają za sobą raptem tylko kilka treningów, nie mówiąc o sparingach, czy nawet wspólnych startach sprzed taśmy. Drużyna Dospel CKM Włókniarza Częstochowa niedawno spędziła trzy dni w słoweńskim Krsko. Po powrocie, zamiast rozpocząć treningi na własnym torze, częstochowianie szukają miejsca, gdzie jazda jest możliwa.
- W tej chwili kończę kompletowanie wszystkich niezbędnych dokumentów zawodników do przystąpienia do ligi. Lubię mieć to wszystko skrupulatnie i skrzętnie poukładane, dlatego drukuję, skanuję, laminuję, ale to już tak nawiasem mówiąc - powiedział menadżer Włókniarza Jarosław Dymek, zapytany przez nas czym zajmuje się w obecnym czasie. - Poza tym, co najważniejsze, jesteśmy w kontakcie z innymi ośrodkami, ponieważ w Częstochowie na razie nie możemy wyjechać na tor. Być może jeszcze w tym tygodniu zawitamy na trening do naszych kolegów gdzieś w Polsce. Nie rzucamy słów na wiatr. Szansa na trening w naszym kraju jeszcze w tym tygodniu jest duża - dodał Dymek. Wiadomo, że nie będą to miasta, gdzie znajdują się kluby ekstraligowe.
Treningi w Częstochowie w tej chwili nie są możliwe z kilku powodów. Ujemne temperatury uniemożliwiają przygotowanie toru, który jest maksymalnie zabezpieczony przed ewentualnymi opadami. Cały czas spoczywa na nim folia, z której odrzucono śnieg na murawę. Ponadto wciąż trwa renowacja drewnianych band oraz modernizacja parku maszyn. Temperatur w okolicach 10-15 stopni Celsjusza w Częstochowie można się spodziewać raczej nie wcześniej niż dopiero po świętach wielkanocnych.
my w Lesznie już mamy za sobą sporo jazdy !