Linus Sundstroem po pierwszych okrążeniach na torze w Gorzowie

Gorzowska Stal po raz kolejny wyjechała na tor. Tym razem do kolegów dołączył Linus Sundstroem, który w środę po raz pierwszy trenował na Stadionie im. Edwarda Jancarza.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski

22-letni Szwed kręcił pierwsze próbne okrążenia na gorzowskim torze. Kibice, mimo zimnego wiatru, dość licznie przyszli, aby zobaczyć swoich ulubieńców i przyjrzeć się nowemu nabytkowi Stali Gorzów. Sam zawodnik także nie mógł doczekać się, aby spróbować swoich sił na Stadionie im. Edwarda Jancarza. - Czekałem bardzo bardzo długo. Pogoda była dużym problemem. W końcu jestem tutaj i postaram pokazać się z jak najlepszej strony - mówił Linus Sundstroem.

Nie od dziś wiadomo, że gorzowski owal nie należy do najłatwiejszych. Byłemu zawodnikowi Startu Gniezno i Orła Łódź wydaje się to jednak nie przeszkadzać. Podczas kolejnych okrążeń nieźle sobie radził. - Tor jest całkiem dobry. Lubię jego kształt. Chcę zrobić jak najwięcej okrążeń, by "wjeździć" się w tę nawierzchnię - przyznał.

Żużlowiec ten był już w Gorzowie, chociaż dopiero w środę miał pierwszą okazję, by pojeździć po torze. - Byłem tu pod koniec poprzedniego roku, kiedy podpisywałem kontrakt. Widziałem wcześniej stadion, ale nie ścigałem się na torze. Tutejszy obiekt jest naprawdę piękny - powiedział Sundstroem.

Pogoda w tym roku nie oszczędza speedwaya. 1 kwietnia miała odbyć się inauguracyjna kolejka ENEA Ekstraligi, a tymczasem wielu zawodników jeszcze dobrze się nie rozjeździło. Okazji do treningów jest jak na lekarstwo. Aurą zaskoczony jest również zawodnik "żółto-niebieskich". - Biorąc pod uwagę to, co było w latach poprzednich to jestem zszokowany. Tak samo jest jednak w Anglii czy Szwecji. Wszędzie jest zimno, ale jakoś musimy sobie poradzić - kontynuował jeździec angielskiego Peterborough Panthers i szwedzkiej Piraterny Motali.

Zakontraktowany przed tym sezonem Szwed nie miał problemów sprzętowych podczas środowej sesji treningowej. Zdaje sobie jednak sprawę, że jeszcze wiele pracy przed nim. - Teraz wszystko pasuje, ale nie sądzę, aby tor był taki sam podczas spotkań ligowych. Wszystko przez pogodę. Najważniejsze to zapoznać się z torem, by wiedzieć, jak pokonywać wiraże. Trzeba zrobić możliwie jak najwięcej okrążeń. Później możemy szukać ustawień na odpowiedni rodzaj nawierzchni - wyjaśnił.

Były reprezentant młodzieżowej reprezentacji Trzech Koron miał już okazję do jazdy o stawkę. W Wielki Piątek jego Peterborough rywalizowało z Kings Lynn Stars. To jednak dopiero początek i zawodnik zapewnia, że bardzo chce jeździć. - Definitywnie jestem głodny jazdy. Dlatego tu jestem. Zrobię, co w mojej mocy. Reszta należy do trenera, czy zechce mnie w drużynie. Przyszedłem tutaj, by jeździć najszybciej, jak to możliwe - powiedział. - Jutro z powrotem wylatuję do Anglii - zakończył Linus Sundstroem.

Kolejna okazja, by 22-letniego Szweda obejrzeć w akcji na gorzowskim stadionie, nadarzy się prawdopodobnie 10 kwietnia. Na ten dzień klub zapowiedział sparing z Lechmą Start Gniezno. Z tą ekipą gorzowianie mieli jechać właśnie w środę, ale warunki w Gnieźnie na to nie pozwoliły. Kolejne podejście za tydzień, tym razem w Gorzowie.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Linus Sundstroem dobrze czuje się na gorzowskim torze Linus Sundstroem dobrze czuje się na gorzowskim torze


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×