Eriks Upenieks: Zeszły sezon był w twoim wykonaniu udany. Czy jest jakaś tajemnica wzrostu twojej formy?
Kjastas Puodżuks: Nie ma w tym żadnej tajemnicy. Wszystko odbywa się zgodnie z planem, stąd i takie wyniki. Wykonuję plan przygotowań do sezonu, ze sprzętem dużych kłopotów też dawno nie miałem, a i kontuzje mnie omijają. Teraz też tak było, więc mam nadzieję, że w tym sezonie będzie jeszcze lepiej.
Co robiłeś tej zimy?
- Jak zawsze było dużo treningów kondycyjnych w sali sportowej oraz na siłowni. Dużo biegałem, trenowałem na motocrossie oraz brałem udział w zawodach. Moje odczucia są takie, że jestem przygotowany na 100 procent, ale brakuje mi regularnych treningów na torze.
Terminy dwóch pierwszych kolejek zostały przesunięte. Planujesz może udział w jakichś zawodach przed następną kolejką?
- Planowałem już brać w nich udział, tylko że zostały odwołane. Taka pogoda, pech. Przed meczem w Grudziądzu jedziemy z drużyną na małe zgrupowanie do Polski, więc może i jakiś sparing uda się rozegrać.
Co powiesz o częściach z tytanu, które od tego sezonu są dozwolone w silnikach żużlowych?
- Na razie nic nie mogę powiedzieć, ale chętnie je sprawdzę i wtedy wypowiem się na ten temat.
Miałeś propozycje z innych klubów z polskich lig?
- Tak, miałem. Ostatecznie jednak dogadałem się z Lokomotivem na warunkach satysfakcjonujących obie strony, a w takim wypadku, w domu jest najlepiej.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!