Krzysztof Kasprzak: Jestem kapitanem i będę pomagał reszcie chłopaków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielne popołudnie żużlowcy Stali Gorzów po raz pierwszy w tym roku ścigali się spod taśmy. W mieście nad Wartą pojawił się również Krzysztof Kasprzak.

Dla wychowanka Unii Leszno były to pierwsze okrążenia na Stadionie im. Edwarda Jancarza w 2013 roku. Na brak startów jednak nie narzekał, gdyż wcześniej udało mu się kilkukrotnie wystartować w Anglii. W Gorzowie Krzysztof Kasprzak pojawił się tylko na chwilę. - W poniedziałek wracam do Anglii, dlatego muszę wykorzystać czas tutaj i trenować, bo później nie będzie kiedy. Mam w tym tygodniu trzy mecze na Wyspach. Może wrócę we wtorek na sparing do Gniezna - rozważał popularny "Kasper".

Były jeździec Unii Tarnów wraz z Tomaszem Gapińskim zwyciężył w niedzielnym turnieju par. Jego jazda była zadowalająca, mimo że wciąż jest na etapie testowania silników. - Jest dużo nowych silników. Dwa są w porządku - zapewniał.

Cały czas czekamy na początek rozgrywek ENEA Ekstraligi. Jest wielce prawdopodobne, że uda się wystartować już w najbliższą niedzielę. Dla Kasprzaka polskie rozgrywki są priorytetem, a przygotowywał się do nich poprzez starty w Elite League, gdzie notował lepsze i gorsze występy. - W Anglii też mamy nowe silniki, które testujemy. Teraz w piątek nic mi nie pasowało, ale będzie coraz lepiej. W poniedziałek zakładam silniki z tamtego roku i powinno być ok. Najbardziej mnie interesuje liga polska i Grand Prix - mówił żużlowiec Stali Gorzów. Jego słowa potwierdziły się, gdyż w poniedziałkowym meczu w Manchesterze przeciwko Belle Vue Aces zdobył dla Coventry Bees aż 16 punktów!

Dla rodowitego leszczynianina niedzielne ściganie nie było ostatnim testem na gorzowskim owalu przed meczem z rzeszowską drużyną. Ta informacja z pewnością ucieszy "żółto-niebieskich" kibiców. - Będę jeździł jeszcze w sobotę i w niedzielę rano. Będę gotowy! - obiecywał syn Zenona Kasprzaka. Co więcej, zawodnik robił jeszcze próbne kółka już po zawodach. - Sprawdzałem dwa inne silniki. Maszyny na ligę mam już gotowe, a w niedzielę testuję coś zupełnie nowego - zdradził.

Zadowolony z jazdy lidera swojej drużyny był szkoleniowiec gorzowian. - Przyjechał pierwszy raz w tym roku na nasz gorzowski tor. Jeszcze musi popracować i dopasować się ze sprzętem i z torem, ale nie ma tragedii - powiedział Piotr Paluch.

- Jestem kapitanem i będę starał się pomagać reszcie chłopaków. To będzie ciekawy sezon - zakończył Krzysztof Kasprzak.

Krzysztof Kasprzak będzie w tym roku kapitanem i liderem Stali Gorzów. Czy poradzi sobie z nową rolą?
Krzysztof Kasprzak będzie w tym roku kapitanem i liderem Stali Gorzów. Czy poradzi sobie z nową rolą?
Źródło artykułu: