Władimir Borodulin po groźnym upadku: Boli, ale jestem w jednym kawałku

Władimir Borodulin jeździ widowiskowo i odważnie. Niestety, w ostatnich sezonach kontuzje nie omijały "Wowy". O mały włos Rosjanin nie połamał się na jednym z pierwszych treningów w Ostrowie

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Władimir Borodulin przedwcześnie zakończył czwartkowy trening w Ostrowie, po tym jak zaliczył groźnie wyglądający upadek wspólnie z Damianem Michalskim. - Było trochę przyczepniej przy krawężniku. Podniosło mi koło i nie zdołałem opanować motocykla. Całe szczęście, że nic groźnego się nie stało. Jestem trochę poobijany. Boli, ale najważniejsze, że jestem w jednym kawałku - powiedział po treningu w Ostrowie popularny "Wowa".

Młody Rosjanin już od dłuższego czasu przebywa w Ostrowie Wielkopolskim, korzystając z gościnności swojego sponsora i opiekuna, Mirosława Wodniczaka. - Serdecznie dziękuję za wszystko, co dla mnie robi Mirek Wodniczak. W Ostrowie czuję się wyśmienicie. Mam znakomite warunki. Trenuję na siłowni, a cieszę się, że mogę już także pojeździć na torze. Na razie będę przebywał w Ostrowie. Pierwsze zawody w Rosji mam dopiero 9 maja - wyjaśnia Borodulin.

"Wowa" liczy, że swoją dobrą postawą wywalczy miejsce w składzie drużyny Litex MDM Polcopper Ostrovia. - Konkurencja jest duża. Zobaczymy, jak to się wszystko ułoży. Staram się jeździć, jak najlepiej. Mam nadzieję, że będę regularnie startował w Ostrowie. Jeśli chodzi o sprzęt, dopiero zaczęliśmy go testować. Wierzę, że silniki będą szybkie. Najważniejsze, by omijały mnie kontuzje i takie wypadki, jak podczas czwartkowego treningu - kończy nasz rozmówca.

Władimir Borodulin na szczęście nie odniósł kontuzji w groźnie wyglądającym upadku na treningu w Ostrowie. Władimir Borodulin na szczęście nie odniósł kontuzji w groźnie wyglądającym upadku na treningu w Ostrowie.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×