Roman Povazhny dla SportoweFakty.pl: Na początku ręce mi puchły

Wysoką porażkę ponieśli żużlowcy z Daugavpils w treningu punktowanym ze składywęgla.pl Polonią. Jak podkreśla jednak Roman Povazhny, nie wynik był najważniejszy.

Łotysze, tak jak większość ekip z I ligi, długo czekali na możliwość rozegrania meczu kontrolnego. Wszystko przez pogodę, która - delikatnie mówiąc - nie rozpieszczała żużlowców. W końcu udało się jednak odjechać trening punktowany, z czego bardzo zadowolony jest Roman Povazhny. – Nic, tylko się z tego cieszyć. Nareszcie się udało, choć nie było łatwo. Tor był ciężki i ręce puchły na początku, później na szczęście było już lepiej - komentował doświadczony zawodnik w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Reprezentant Rosji jest zaszokowany tym, jak długa była tegoroczna zima w Polsce. Przyznaje, że nie przypomina sobie podobnej sytuacji w trakcie kariery. - Nie, nie pamiętam czegoś takiego. Za młody jestem, by to pamiętać! (śmiech). Kiedyś w Rosji były strasznie zimy i jeszcze dłużej się czekało, ale w Polsce to pierwszy raz, tego jestem pewien - dodał.

Przed Lokomotivem Daugavpils potyczka w Grudziądzu. Tamtejszy zespół jest jednym z faworytów rozgrywek, więc przed Łotyszami ciężka przeprawa. - Zobaczymy, tor wszystko zweryfikuje. Na papierze może to tak wyglądać, ale my się nie poddamy. Wolałbym, żeby tor był twardszy niż w Bydgoszczy. Nie przepadam za taką nawierzchnią, na jakiej jeździliśmy - zakończył.

Roman Povazhny początkowo męczył się na bydgoskim torze
Roman Povazhny początkowo męczył się na bydgoskim torze
Źródło artykułu: