Ireneusz Maciej Zmora: Nadal wierzymy w potencjał tej drużyny

Gorzowska Stal przegrała pierwsze spotkanie na własnym obiekcie. Dwa punkty z grodu nad Wartą wywieźli zawodnicy PGE Marmy Rzeszów.

Choć ta porażka nie była brana pod uwagę, zarząd klubu z Gorzowa uważa, że jego drużynę stać na osiąganie dobrych wyników.

W przedsezonowych zapowiedziach środowisko gorzowskiej Stali deklarowało walkę o pierwszą czwórkę rozgrywek. Niedzielna porażka z PGE Marmą Rzeszów na własnym stadionie pokrzyżowała jednak te plany i stała się dla gorzowian zimnym prysznicem. - Rzeszów to silny konkurent. Do pojedynku podchodziliśmy z pełnym szacunkiem i respektem do rywala. Teraz pozostaje pogratulować przeciwnikom zwycięstwa i wziąć się jeszcze mocniej do pracy. Jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik końcowy, musimy przede wszystkim wygrywać mecze u siebie. Stało się inaczej. Nie chcę szukać winnych. Przegrała drużyna, która w tym meczu nie stanowiła monolitu. Trener i zawodnicy mają dużo pracy przed sobą. To dopiero początek sezonu, więc jest jeszcze czas na skorygowanie błędów - powiedział Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali Gorzów.

Nie jest tajemnicą, że większość ekspertów wróży gorzowianom batalię o utrzymanie w lidze. Klub znad Warty tak szybko się jednak nie podda. - Cel postawiony przed drużyną jest niezmienny. Jest nim awans do pierwszej czwórki rozgrywek. Mamy świadomość, że jego osiągnięcie po inauguracji się oddaliło. Ale pamiętam jak w 2010 roku Falubaz przegrał cztery pierwsze spotkania, po czym zdobył srebrny medal. W sporcie wszystko jest możliwe. Ja w dalszym ciągu wierzę w naszą drużynę i trenera. A w szczególny sposób chcę podziękować gorzowskim kibicom, którzy przez cały mecz prowadzili kapitalny doping. A po meczu pozostali na trybunie, żeby podziękować drużynie za postawę na torze. Mimo tego, że mecz przegraliśmy, zawodnicy walczyli o każdy centymetr toru. I to dobrze wróży na przyszłość - uważa prezes Zmora.

W mediach pojawiła się informacja o możliwym sparingu z Falubazem. - Miałem okazję w poniedziałek spotkać się z prezesem Falubazu Markiem Jankowskim i trenerem Rafałem Dobruckim i podczas rozmowy pojawił się pomysł, aby w piątek odbyć mecz kontrolny. Obecnie wszystko zależy od stanu toru w Zielonej Górze. Czekamy na informację od kolegów z Zielonej Góry czy uda się zorganizować te zawody - zakończył sternik żółto-niebieskich.

Źródło artykułu: