Brytyjczycy doczekali się następcy Lorama? - podsumowanie II turnieju SGP

Tai Woffinden jest absolutną rewelacją tegorocznego cyklu GP. Dobrze, że jest Brytyjczykiem, bo inaczej nie jeździł w tym sezonie w tym doborowym towarzystwie.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Rewelacyjny "Tajski"

Nie bez kozery przed sezonem wielu fachowców pisało, że tegoroczna stawka uczestników cyklu Grand Prix jest najsilniejsza w historii i najbardziej wyrównana. Nawet nominacje do stałych dzikich kart nie wzbudzały większych kontrowersji. Jarosław Hampel potwierdza, że należała mu się ona bezdyskusyjnie. Największym pozytywnym zaskoczeniem jest Tai Woffinden. Cykl GP bez Brytyjczyka by się nie obył. Dobrze, że tym razem postawiono na młodzież. "Tajski" absolutnie nie jest tylko uzupełnieniem stawki, ale niezwykle przebojowym żużlowcem, który w tym sezonie może namieszać. Metamorfoza, jaką przeszedł Brytyjczyk na przestrzeni dwóch lat jest ogromna. Polot, fantazja i nietuzinkowe umiejętności, a przy tym w tym sezonie szybki sprzęt, sprawiają, że Woffindena ogląda się z czystą przyjemnością.
Tai Woffinden widowiskowo w Grand Prix jeździ nie tylko na jednym kole. Tai Woffinden widowiskowo w Grand Prix jeździ nie tylko na jednym kole.
O ile jego występ w Grand Prix w Nowej Zelandii można było uznać za niespodziankę, o tyle fantastycznej jazdy w Bydgoszczy nie można już traktować jako jednorazowego wybryku. Woffinden znakomicie spisuje się w Anglii, bryluje w Polsce, a w Grand Prix tylko potwierdza kapitalną dyspozycję. Jest nie tylko skuteczny, ale przy tym niezwykle widowiskowy. Nie powinno nikogo zdziwić, jeśli Tai przy jednej z najbliższych rund wskoczy na podium albo nawet wygra turniej. Jeśli Brytyjczyk utrzyma taką formę będzie jednym z kandydatów do medalu lub… nawet czegoś więcej, na co Anglicy czekają od 13 lat, czyli ostatniego tytułu mistrzowskiego Marka Lorama.

Woffinden w Auckland zdobył 9 punktów. W Bydgoszczy dorzucił 14 "oczek" i wręcz sensacyjnie jest w ścisłej czołówce klasyfikacji przejściowej cyklu na czwartej pozycji, mając tyle samo punktów, co trzeci Jarosław Hampel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×