Rafał Okoniewski dla SportoweFakty.pl: Trenujemy na czymś innym, jeździmy na czymś innym
PGE Marma Rzeszów przegrała na własnym torze z tarnowską Unią 41:49. Rafał Okoniewski, żużlowiec Żurawi, nie krył rozczarowania z porażki, ale i swojej postawy na torze.
Czy zatem przygotowanie rzeszowskiego toru to wina komisarza, który w tym sezonie zajmuje się jego stanem? - Nie, to nie jest wina komisarza. Jeździ się na takich torach w tym roku i trzeba się do tego dopasować, przyzwyczaić i na tym powinno się jeździć. Nie możemy jednak próbować coś przyczepnego na treningu, bo później na meczu jest zupełnie inaczej i przez to jesteśmy niespasowani - wyjaśnia popularny "Okoń".
Rzeszowianie wystąpili w tym meczu osłabieni brakiem Nickiego Pedersena, jednak nie zdecydowali się na opcję zastępstwa zawodnika za kontuzjowanego Duńczyka. - Gdybyśmy zastosowali zastępstwo zawodnika to Nicki nie mógłby wystąpić w żadnych zawodach przez 15 najbliższych dni, a z tego co wiem, on chciałby wrócić do ścigania już na Grand Prix w Pradze. Sądzę, że i tak ZZ-tką ciężko byłoby zastąpić Nickiego. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci, w pełni sił, bo nie da się ukryć, że jest tej drużynie bardzo potrzebny - stwierdza kapitan PGE Marmy.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>