Janusz Kołodziej dla SportoweFakty.pl: Byliśmy równiejszą drużyną

Tarnowska Unia odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie, pokonując PGE Marmę Rzeszów 49:41. Co po tym spotkaniu powiedział kapitan Jaskółek - Janusz Kołodziej?

Według Janusza Kołodzieja kluczem do sukcesu tarnowian była równa postawa całej drużyny. - Tak jak powiedział na konferencji Grzesiek Walasek, byliśmy po prostu tego dnia równiejszą drużyną i to pozwoliło nam na zwycięstwo. Każdy potrzebuje punktów i każdy z nas chce wykorzystać jak najlepiej swoje możliwości, bo dotychczas mieliśmy dosyć pod górę. Nie było łatwo o to zwycięstwo, jednak cała drużyna pojechała dobrze, zapunktowała i dzięki temu udało się wygrać - mówi "Koldi" w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Jak podkreśla kapitan Jaskółek, zawodnicy nie są jeszcze w pełni przygotowani do walki na torze. - Różnie bywa też ze sprzętem. Na chwilę obecną nie wszyscy zawodnicy, zarówno rzeszowscy, jak i tarnowscy nie są jeszcze w pełni spasowani sprzętowo z torami, przez co nie do końca pokazują swoją prawdziwe umiejętności. Potrzeba czasu, żeby wszystko dograć. Zapewne dopiero gdzieś w połowie sezonu bądź na jego końcu każdy będzie mógł jechać na całego. Pogoda też na pewno zrobiła swoje, bo padał deszcz i przez to rzeszowianie nie mogli w piątek czy sobotę trenować - wyjaśnia.

- Potrzebuję treningów, jazdy - mówi Janusz Kołodziej
- Potrzebuję treningów, jazdy - mówi Janusz Kołodziej

Kołodziej w tym spotkaniu zapisał na swoim koncie 9 punktów i bonus, jednak taki wynik nie był dla niego satysfakcjonujący. - Nie jestem z siebie zadowolony. Też bardzo się męczę, chciałbym coś pozmieniać na lepsze. Potrzebuję treningów, jazdy, bo to pozwoli w pełni rozwinąć skrzydła. Brakuje mi jazdy, brakuje czegoś w sprzęcie, dlatego nie wygląda to tak, jakbym chciał. Na moją dyspozycję składa się wszystko po kolei - sprzęt, forma fizyczna itd., bo jak coś nie pasuje to "pikujesz" w dół - stwierdza.

Dla tarnowian było to drugie zwycięstwo w sezonie, jednak nikt nie popada w hurraoptymizm. - Na razie cieszymy się, że wygraliśmy te zawody, a jak będzie dalej? Tak naprawdę nie wiemy, bo na chwilę obecną to drugie zwycięstwo na cztery możliwe. Rzeczywistość pokaże jak to będzie wyglądało. Będziemy pracować nad sobą, aby utrzymać dobrą passę i móc rozkręcać się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że ten mecz to dla nas swoiste przełamanie i od tego momentu wszystko będzie szło tylko lepiej. Mieliśmy swoje problemy, a właściwie to wciąż je mamy, jednak wierzę, że będzie ich coraz mniej - kończy zawodnik Unii Tarnów.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: