Beniaminek walczy o życie - zapowiedź spotkania Lechma Start Gniezno - Unia Tarnów

W niedzielę na torze w Gnieźnie odbędzie się zaległy mecz 7. kolejki Enea Ekstraligi. Szczególnie ważny będzie on dla gospodarzy, dla których przegrana może mieć poważne konsekwencje.

Pierwotnie mecz miał odbyć się 12 maja. Wówczas na przeszkodzie stanęła jednak pogoda. Gnieźnieńscy działacze uważali jednak, ze sędzia zbyt pochopnie odwołał spotkanie. Zupełnie innego zdania był trener gości, Marek Cieślak. To już jedna historia. Choć w dniu spotkania zapowiadane są opady deszczu, to nie powinny być one intensywne na tyle, aby "storpedować" plany organizatorów.

Goście przystąpią do meczu podbudowani wysokim zwycięstwem na Stelmet Falubazem Zielona Góra. Po problemach u progu sezonu obrońca tytułu w ostatnim czasie udowadnia, że stać go na wiele. W dobrej dyspozycji jest Maciej Janowski, odpowiedni rytm "łapie" również Martin Vaculik. Największym zaskoczeniem na plus jest jednak postawa Artioma Łaguty. Pod skrzydłami Marka Cieślaka Rosjanin przeobraził się z ligowego "szaraczka" w czołowego zawodnika rozgrywek. "Swoje" robią również juniorzy. W Gnieźnie Jaskółki liczyć będą przede wszystkim na Kacpra Gomólskiego. "Ginger" to wychowanek miejscowego klubu, doskonale znający obiekt przy W25.

Tarnowski zespół ma oczywiście swoje problemy. Janusz Kołodziej nie może dojść do porozumienia ze swoimi silnikami, a w ostatnim meczu startował na sprzęcie Janowskiego. - Ja od dwóch tygodni mało co śpię. Siedzę w warsztacie, wałkujemy hamownię, która w jakimś stopniu zastępuje nam treningi. Szukamy prędkości, a tak naprawdę wszystko się pogarsza zamiast polepszać. Przykre jest to, że nic nie znaleźliśmy - powiedział. W awizowanych składach widnieje nazwisko Leona Madsena. Występ Duńczyka stoi jednak pod znakiem zapytania. W miniony wtorek, podczas meczu szwedzkiej Elitserien, stosowano za niego zastępstwo zawodnika. Brak tego żużlowca byłby sporym osłabieniem ubiegłorocznych mistrzów Polski.

Dla Lechma Startu będzie to kolejny z meczów "o wszystko". Beniaminek z czterema punktami na koncie zajmuje ostatnią lokatę w tabeli. Czerwono-czarni co prawda "złapali oddech" dzięki wygranej u siebie z Unibaksem, jednak wyjazdowe przegrane w Toruniu i Bydgoszczy ponownie postawiły ich w trudnej sytuacji. Trenera Stefana Anderssona martwić może przede wszystkim nierówna postawa jego zawodników. Żużlowcy z Grodu Lecha są w stanie wygrać bieg, a za chwilę przyjechać na ostatniej pozycji. To właśnie w braku regularności należy upatrywać porażki, choć po zaciętych meczach, w Bydgoszczy, Gorzowie czy Częstochowie.

Wiele wskazuje na to, że skład czerwono-czarnych nie zmieni się w porównaniu z czwartkowym meczem z Polonią. Pewniakami są Bjarne Pedersen, Matej Zagar, Piotr Świderski i juniorzy. W dobrej formie jest ostatnio szczególnie Oskar Fajfer. Gnieźnieńscy kibice zacierają ręce na samą myśl o jego pojedynkach z Gomólskim. W Bydgoszczy poniżej oczekiwań wypadł Sebastian Ułamek, jednak Damian Adamczak nie pokazał jak dotąd nic szczególnego. Nie należy się zatem spodziewać, że "Seba" zostanie zastąpiony przez młodszego kolegę. W awizowanych zestawieniach znów zabrakło Antonio Lindbaecka. W ostatnich dniach coś "drgnęło" w jeździe Szweda, jednak zastępujący go Davey Watt spisuje się dość solidnie. Szansą dla "Antona" będą sobotnie zawody Eurosport Speedway Best Pairs. Jeśli ubiegłoroczny lider Lechma Startu dobrze się w nich spisze, być może sztab szkoleniowy beniaminka zdecyduje się postawić na niego w niedzielę.

Trudno wskazać faworyta. Na ten moment silniejszym zespołem wydają się być goście, jednak gospodarze sporo zyskują dzięki gnieźnieńskiemu torowi, do którego wielu zawodników nie może się dopasować. Lechma Start musi liczyć na to, że znów perfekcyjnie spisze się Zagar, a pozostali zawodnicy będą punktować dość równo, tak jak to było w pojedynku z Unibaksem. Tym razem jednak przeciwnik będzie miał mniej dziur w składzie. Dodatkowo Jaskółki będą wyjątkowo zmotywowane, bowiem każdy punkt może być dla nich na wagę awansu do play-off. Motywacji nie zabraknie jednak również czerwono-czarnym - kolejna porażka na własnym torze znacząco zredukuje szanse beniaminka na utrzymanie.

Awizowane składy:

Unia Tarnów:
1. Maciej Janowski
2. Leon Madsen
3. Artiom Łaguta
4. Martin Vaculik
5. Janusz Kołodziej
6. Kacper Gomólski

Lechma Start Gniezno:
9. David Watt
10. Piotr Świderski
11. Matej Żagar
12. Sebastian Ułamek
13. Bjarne Pedersen
14. Wojciech Lisiecki

Początek pierwszego biegu: godz. 18:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Romuald Owsiany

Zamów relację z meczu Lechma Start Gniezno - Unia Tarnów
Wyślij SMS o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Przewidywana pogoda na niedzielę (za pogoda.onet.pl):
Temperatura: 23 °C
Wiatr: 6 km/h
Deszcz: 5.6 mm
Ciśnienie: 1010 hPa

Ceny biletów:

Przedsprzedaż (1.06 – 8.06) - Czerwono-czarny punkt Ziemowit
Bilety dziecięce (strefy A i B/C) - 1 zł
Bilety ulgowe: strefa A - 20 zł; strefa B/C - 16 zł
Bilety normalne: strefa A - 30 zł; strefa B/C - 26 zł
Trybuna - 50 zł

Dzień meczu - kasy stadionowe od godz. 12-tej
Bilety dziecięce (strefy A i B/C) - 10 zł
Bilety ulgowe: strefa A - 30 zł; strefa B/C - 26 zł
Bilety normalne: strefa B - 40 zł; strefa B/C - 36 zł
Trybuna - 50 zł

Do wstępu na bilet ulgowy upoważnione są kobiety, seniorzy powyżej 65. roku życia (roczniki 1948 i starsze - na podstawie dowodu osobistego) oraz uczniowie i studenci do 26. roku życia (na podstawie ważnej legitymacji). Bilet dziecięcy upoważnia do wstępu uczniów szkoły podstawowej i młodsze dzieci.

Ostatni raz na torze w Gnieźnie oba zespoły spotkały się 30 sierpnia 2009 roku. Lepsi okazali się wtedy goście. Liderami Jaskółek byli wtedy Bjarne Pedersen i Sebastian Ułamek, którzy dziś reprezentują barwy Lechma Startu.

Źródło artykułu: