Patryk Dolny: Brakowało dobrego startu

Patryk Dolny wystąpił w barwach Betardu Sparty Wrocław w niedzielnym meczu w Rzeszowie. Młody zawodnik nie był zadowolony ze swojego wyniku, a w ostatnim starcie zaliczył groźny upadek.

- Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jest mały siniaczek, ale przeżyję (śmiech). To nie była wina Łukasza (Kreta), tylko i wyłącznie moja. Spadła mi noga z haka i nie zdążyłem go już znaleźć, a jak już w końcu trafiłem, to było za późno - opisał całe wydarzenie młodzieżowiec ekipy z Dolnego Śląska.

Wrocławianie przegrali z PGE Marmą Rzeszów 42:48. - Był to ciężki mecz. Wiadomo, każde spotkanie w Ekstralidze jest trudne. Wydaje się, że są słabsze i lepsze drużyny, ale tak naprawdę, to wszyscy są równi. Trzeba cały czas być skupionym i jechać do przodu. U mnie troszeczkę brakowało dobrego startu, bo po trasie byłem szybki. Chcemy wygrywać mecze przede wszystkim u siebie i starać się o jak najbardziej korzystny wynik na wyjazdach - zakończył Patryk Dolny.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (3)
avatar
binladen530
15.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać, że Patryk robi postępy. Szkoda, że w przyszłym sezonie ostatni rok jako junior. 
avatar
szogun
15.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dolny tym się rózni od Malitowskiego ze potrafi wyprzedzać na dystansie. Szkoda, ze WTS tak psuje zuzlowców.