Janusz Ślączka (trener Orła Łódź): Jasne, że jestem bardzo zadowolony z wyniku. Cała drużyna spisała się bardzo dobrze, do nikogo nie mogę mieć pretensji. Kto pytał przed meczem dlaczego nie ma w składzie Jamrożego? Nie był lepszy na treningach, a w składzie muszą być najlepsi. Jak się okazało, chyba miałem rację. Oprócz tego, jak z nim rozmawiałem o meczu w Daugavpils, to miał dużo uwag, że mu tutaj nie odpowiada to, albo coś innego. W rezultacie nie jechał w dzisiejszym meczu. A odnośnie upadku Bogdanowa w walce z Pytelem naprawdę nic nie mogę powiedzieć. W czasie wszystkich biegów byłem na murawie, obok startu. Z tego miejsca nie widziałem żadnego kontaktu. Mam nadzieję, ze sędzia zawodów z wieży to widział lepiej i podjął słuszną decyzję.
Peter Kildemand (Orzeł Łódź): Ciężkie zawody, ale wygraliśmy. Jestem zadowolony, bo Lokomotiv to jest mocna drużyna. Dobrze dopasowaliśmy się do tego toru, ale chcę powiedzieć, że ten tor ma dużo ścieżek. Trzeba go tylko rozgryźć.
Daniel Pytel (Orzeł Łódź): Cieszę się z wygranej, tym bardziej tutaj, przecież ta drużyna jest bardzo mocna u siebie. Nam udało się dopasować od samego początku zawodów. Ten tor nie jest łatwy, ale po rozgryzieniu jest absolutnie do walki oraz do wyprzedzenia po każdej ścieżce. Na początku zawodów nawet po przegranych startach udawało się nam wyprzedzać gospodarzy. W drugiej serii biegów trochę straciliśmy przewagę, ale udało się utrzymać prowadzenie i doprowadzić mecz do końca. O upadku Bogdanowa mogę powiedzieć, że bylem bardzo zdziwiony, kiedy zobaczyłem, że ktoś leży na torze i wyścig został przerwany. Jechałem pierwszy i nie czułem żadnego kontaktu. Jeżeli coś takiego zdarzyło się, to przepraszam.
Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Mogę powiedzieć tylko tyle, że zawiodła cała drużyna. Nikt, oprócz Kostygowa nie spisał się tak jak powinien. W drużynie będzie przeprowadzona poważna rozmowa i wygląda na to, że będziemy musieli szukać wzmocnienia. Kylmaekorpi zawodzi już w kolejnym meczu. Znaleźliśmy się w nieciekawej sytuacji i wnioski muszą być wyciągnięte. O sytuacji w biegu pierwszym mogę powiedzieć tyle, że od strony parku maszyn kontakt Pytela z Bogdanowym był bardzo dobrze widoczny i uważam, ze Pytel musiał być wykluczony. Ale decyzja sędziego była taka, a nie inna. A Bogdanow po tym upadku nie był już w pełni sil.
Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils): Przegrany start i nic nie mogłem poradzić. Każdy jedzie swoją scieżką i nie ma miejsca do wyprzedzenia. Każdy jest mocny, nikt nie odda pozycji. Najpierw było nieźle w moim wykonaniu, ale w moim czwartym biegu warunki zmieniły się i motocykl nie jechał absolutnie. Pozmieniałem ustawienia i w ostatnim biegu było znów lepiej, ale cóż z tego jak drużyna przegrała? Chociaż jeżeli spojrzeć na nazwiska, to nie najmocniejsza drużyna do nas zawitała. Ale walczą nie nazwiska, tylko drużyna i dlatego przegraliśmy.
Roman Povazhny (Lokomotiv Daugavpils): Znów mam ten sam problem co w zeszłym sezonie, znów filtry paliwowe. Defekt w swoim pierwszy biegu oraz słaba jazda w drugim wlaśnie z tego powodu. Tor dzisiaj był równiutki, idealny do wyprzedzania, nic tylko walczyć. Do nikogo nie mogę mieć żadnych pretensji tylko do swojego sprzętu. Był problem z filtrami, ten problem już zniknął, teraz znów powrócił. Gdzie szukać przyczyny? Tego na razie nie wiem.