- Zawody zostały przełożone w związku z pogodą, która w czwartek będzie bardzo nieprzychylna, spodziewane są bardzo duże opady deszczu. Strona rzeszowska podjęła dialog, zrozumieli sytuację, porozmawialiśmy na temat przełożenia meczu. Patrzymy na to też czysto sportowo. Wiemy, że na teraz Rzeszów jest osłabiony przez kontuzję Nickiego Pedersena. Mimo to, że zapowiedział, że wystąpi w meczu przeciwko Falubazowi, to jego sprawność wciąż jest ograniczona. Nie patrzymy na to, aby za wszelką cenę wykorzystać to, że rywal jest osłabiony. Dla nas jest najważniejsze, aby zawody odbyły się przy pełnych trybunach. Aby były pełne trybuny musi być spełnione kilka warunków, między innymi te pogodowe - powiedział Robert Dowhan.
Okazuje się, że podobna sytuacja miała miejsce w minioną niedzielę, kiedy to Stelmet Falubaz podejmował Unię Tarnów. Klub z Winnego Grodu chciał przełożyć zawody, lecz nie wyraziła na to zgody strona gości. - Nie wyobrażam sobie takiej współpracy jaka ostatnio miała miejsce, kiedy strona z Tarnowa nie zgodziła się pod żadnym warunkiem na przełożenie spotkania, mimo naszych próśb i nieprzychylnych prognoz pogody. Zawody zostały po prostu odjechane. Czwartkowe zawody też możemy odjechać, bo przygotujemy tak tor, że nawet w przypadku opadów deszczu, jeśli te opady nie będą intensywne, to zawody będą odjechane. Ale czy jest sens ciągnąć ludzi przez trzy godziny, z dziećmi lub ze znajomymi, aby siedzieli w deszczu na trybunach, w temperaturach zbliżonych do 10 stopni i przeżywali w ten sposób zawody? Ta frekwencja ostatnio na poziomie 8000 ludzi dobitnie pokazała, że pogoda jest czynnikiem, który też bardzo wyraźnie wpływa na to, czy ludzie do nas przyjadą, czy też nie. Trzeba również pamiętać o tym, że tym sportem nie żyje tylko Zielona Góra, ale żyją też mieszkańcy okolicznych miejscowości. Kiedy mieliśmy informację, że w Żarach, Lubusku, Świebodzinie te opady są bardzo intensywne, to nie możemy liczyć na to, że ludzie będą ryzykować, wsiądą w samochód i mimo intensywnych opadów deszczu będą jechać kilkadziesiąt kilometrów do Zielonej Góry - dodał prezes stowarzyszenia ZKŻ.
Przełożenie czwartkowego meczu to przykład udanej współpracy między klubami z Zielonej Góry i Rzeszowa. - Chcę podziękować pani prezes Marcie Półtorak za podejście ze zrozumieniem, już nie pierwszy raz, za obiektywne spojrzenie na wymiar czysto sportowy i wymiar etyczny, abyśmy mogli te zawody obejrzeć w innym, dogodnym terminie, przy pełnych trybunach i pięknej pogodzie - ocenił senator RP.
Mecz Stelmet Falubazu z PGE Marmą został przełożony na 21 czerwca. - To ostatni tydzień szkoły. Z naszej strony będzie mała niespodzianka dla tych, którzy przez cały rok ciężko pracowali, aby dostać świadectwo z czerwonym paskiem i takie osoby zostaną przez nas zaproszone bezpłatnie do udziały w tym spotkaniu - zakończył Robert Dowhan.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!