Hans Andersen dla SportoweFakty.pl: Niepotrzebnie słuchałem rad kolegów z drużyny

Składywęgla.pl Polonia wyraźnie przegrała derbowe starcie z Unibaksem. Hans Andersen wie, że takie wpadki nie mogą się jego zespołowi więcej przydarzyć.

Hans Andersen był po zawodach bardzo rozczarowany. Jak przyznał, jego drużyny kompletnie nic nie usprawiedliwia. - Jestem naprawdę niezadowolony. Co prawda wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale żeby taki wynik przywieźć? Ja rozumiem po prostu przegrać. Gdzieś tam zabrakło kilku punktów. Ale przegrać u siebie 16 punktami? Rozmiary porażki są niedopuszczalne! Nikt oprócz Grega nie ma powodów na zadowolenia ze swojej jazdy. Było ciężko, ale trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu - komentował rozgoryczony Duńczyk.

Torunianie w zasadzie prezentowali się jakby jechali u siebie. Niemalże od pierwszego biegu kontrolowali sytuację na torze. Jak to możliwe? - Nie mam pojęcia. Naprawdę. Każdy z nas jechał dobrze w niedzielę, a w środę już coś zupełnie innego jak widać. Wydawało się, iż tor taki sam, ale było inaczej. Sam nie wiem, co się stało. Ja w pierwszym starcie fatalnie wyszedłem spod taśmy i potem już nic nie szło zrobić. Może trochę presja na nas ciążyła? Wiedzieliśmy, że to bardzo ważne spotkanie. Czasami jak wiesz, że musisz to zaczynasz kombinować. To nie zawsze jest sensowne i daje efekty. Na końcu zacząłem dopiero trochę łapać punkty - zauważył.

Andersen znów wraca do swojego "firmowego" problemu. Jeden mecz jedzie bardzo dobrze, następny już znacznie gorzej. - Sam nie wiem, dlaczego tak jest. Wszyscy się trochę pogubiliśmy. Niepotrzebnie słuchałem rad kolegów z zespołu. W końcówce się obudziliśmy i dwa razy pokonaliśmy Golloba, ale to już było za późno. Jestem naprawdę zawiedziony, liczyłem na znacznie więcej - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Sugerowanie się poradami innych zawodników nie zawsze wychodzi na dobre
Sugerowanie się poradami innych zawodników nie zawsze wychodzi na dobre
Źródło artykułu: