Polak miał duże szanse na pierwsze w karierze zwycięstwo. Zawodnik Stali Gorzów prowadził w wyścigu finałowym, ale na tor upadł Fredrik Lindgren i bieg został przerwany. - Jestem naprawdę smutny, ponieważ wyścig został przerwany, kiedy prowadziłem. W powtórce przyjechałem trzeci, bo za bardzo ścigałem Emila, który był szybszy. Jeżdżę coraz lepiej. Nie jeżdżę jeszcze na 100 procent, ale jeśli będzie się tak poprawiać to będzie dobrze - powiedział Krzysztof Kasprzak.
Bardziej zadowolony był Niels Kristian Iversen, który po raz pierwszy w karierze stanął na podium turnieju Grand Prix. - Dobrze startowałem przez cały wieczór, ale w finale tak się nie udało. Z przodu toczyła się walka, ja byłem za nimi i jestem zadowolony z drugiego miejsca - przyznał Duńczyk.