Greg Hancock - amerykańska legenda obchodzi 43 urodziny
Dokładnie 43 lata temu na świat przyszedł Greg Hancock. Dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata mimo upływu lat już od blisko dwóch dekad utrzymuje się w światowej czołówce.
Amerykanin urodził się 3 czerwca 1970 roku w kalifornijskim Whittier. Greg Hancock od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie sportami motorowymi. Jako młody chłopak chciał osiągnąć sukcesy porównywalne ze swoimi wielkimi rodakami, którzy w przeszłości sięgali po medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Pierwsze kroki w czarnym sporcie Amerykanin stawiał na obiekcie Costa Mesa w rodzinnej Kalifornii. Jego talent został szybko dostrzeżony przez promotorów na Wyspach Brytyjskich. Już w roku 1989 "Herbie" zadebiutował w lidze brytyjskiej, gdzie reprezentował barwy Cradley Heath Heathens.
Hancock z roku na rok osiągał coraz lepsze rezultaty i szybko zadomowił się w światowej czołówce. W 1993 roku Amerykanin zadebiutował w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Jednak pierwszego startu w tych zawodach "Grin" nie może miło wspominać. Na torze w niemieckim Pocking wywalczył zaledwie 2 punkty i sklasyfikowany został na 16. miejscu. W następnym sezonie Hancock zaprezentował się zdecydowanie lepiej. W ostatnim jednodniowym finale Indywidualnych Mistrzostw Świata zajął on 4. miejsce i pokazał, że i jego stać na osiąganie wielkich sukcesów.
W 1995 roku Indywidualne Mistrzostwa Świata przeszły gruntowną reformę. Zrezygnowano z finałów jednodniowych na rzecz składającego się z kilku turniejów cyklu Grand Prix. Hancock w elicie startuje od momentu powstania elitarnego cyklu i jest jedynym żużlowcem, który wystąpił we wszystkich 161 turniejach. W pierwszych latach funkcjonowania cyklu Amerykanin należał do ścisłej światowej czołówki. W debiutanckim roku startów w GP Hancock odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Wyczyn ten miał miejsce w Grand Prix Wielkiej Brytanii, które rozegrano na torze Hackney w Londynie. Do tej pory triumfował w 15 turniejach Grand Prix. Po raz ostatni Hancock na najwyższym stopniu podium stanął w ubiegłorocznym Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland. Oprócz tego 18 razy kończył rywalizację na drugim miejscu, a 14-krotnie był trzeci.
W 1996 roku Hancock sięgnął po swój pierwszy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Cieszył się wówczas z brązowego medalu, ale wiele wskazywało na to, że jego dni chwały dopiero nadejdą. Już w kolejnym sezonie to właśnie "Herbie" był największym bohaterem. Zajął on pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej i nad drugim Billym Hamillem miał 17 punktów przewagi. W latach dziewięćdziesiątych reprezentacja Stanów Zjednoczonych należała do światowej czołówki. O jej sile stanowili tacy zawodnicy jak Hancock, Hamill czy Sam Ermolenko, którzy w ostatniej dekadzie XX wieku wywalczyli tytuły mistrzów świata.
Po wywalczeniu najcenniejszego indywidualnego lauru Hancock nieco spuścił z tonu i nie włączał się już do rywalizacji o tytuł mistrza świata. Najgorszy w jego wykonaniu był sezon 2001, kiedy to zajął dopiero 13. miejsce. W kolejnych latach najniższą lokatą, na której Hancock kończył rywalizację była szósta. W latach 2004 i 2006 zdobył dwa kolejne medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Amerykanin przez lata startów miał jeden cel: po raz drugi w karierze zdobył tytuł najlepszego jeźdźca globu.W lidze polskiej Hancock startuje od 1992 roku. W czasie swojej kariery w naszym kraju reprezentował barwy Unii Leszno, Startu Gniezno, WTS-u Wrocław, Wybrzeża Gdańsk, Włókniarza Częstochowa, Falubazu Zielona Góra i Azotów Tauron Tarnów. W barwach tych dwóch ostatnich zespołów "Herbie" sięgnął po tytuły Drużynowego Mistrza Polski. Najkrócej trwała jego przygoda z drużyną z Gdańska, a najdłużej był wierny barwom zespołu z Wrocławia. Przed obecnym sezonem "Grin" przeniósł się do drużyny składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>