Maciej Janowski zdobywa komplet punktów i pożycza sprzęt kolegom z drużyny

Drużyna Unii Tarnów pokonała bardzo wysoko ekipę Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Wyśmienity występ w Mościcach zanotował zdobywca kompletu punktów, Maciej Janowski.

Paweł Kwiek
Paweł Kwiek

"Magic" po spotkaniu z Myszkami Miki był zadowolony nie tylko ze swojej postawy, ale także kolegów z drużyny. - Nie da się wygrywać meczów dwójką czy trójką zawodników. W meczu ze Stelmetem Falubazem pokazaliśmy, że jesteśmy dograną ekipą. Nie załamaliśmy się po wysokiej porażce w Zielonej Górze i wygraliśmy rewanż za trzy punkty. Mało kto wierzył, że uda się nam ta sztuka, a jednak walka od początku do końca przyniosła pożądany efekt. Cieszy fakt, że cała drużyna punktowała jak należy - powiedział po meczu Maciej Janowski.

W spotkaniu pomiędzy Unią Tarnów a Stelmetem Falubazem Zielona Góra zabrakło dwóch zawodników. Wśród gospodarzy nie mógł wystąpić Leon Madsen, natomiast przyjezdni musieli radzić sobie bez Andreasa Jonssona. - Na pewno obie ekipy nie miały łatwego zadania przed tym meczem. Oba zespoły były bowiem osłabione. My mieliśmy to szczęście, że Patrick Hougaard bardzo dobrze zastąpił Leona. Jego punkty okazały się niezwykle cenne. Każdy bieg z jego udziałem kończył się naszą wygraną. Gdyby goście mieli w składzie Andreasa, na pewno byłoby ciężej. Widać jednak było, że jesteśmy bardzo dobrze spasowani z tym torem i w takim dniu mało kto miałby szansę nas pokonać - dodał.

Maciej Janowski nie tylko zdobywał punkty dla swojego zespołu, ale także pomógł kolegom przed meczem przygotować się do tego starcia. Z jego pomocy skorzystał także Janusz Kołodziej, który mógł wystartować na silniku "Magica". - Jesteśmy drużyną i najważniejszy jest wynik całego zespołu. Trzeba więc sobie pomagać jak się tylko da. Nie chcę tutaj mówić o szczegółach, bo najważniejsze jest zwycięstwo. Tylko wspólnymi siłami można osiągać sukcesy. Nie można patrzeć tylko na własne wyniki, bo to do niczego nie prowadzi - oznajmił.

Kolejne spotkanie tarnowianie rozegrają także na własnym torze. Przeciwnikiem Jaskółek będą Lwy z Częstochowy. - Chcemy iść za ciosem. Nie można tracić u siebie punktów. Myślę, że po kolejnych treningach powinniśmy znowu być dobrze spasowani z torem. Kibice fajnie nas wspierali w meczu ze Stelmetem Falubazem i mam nadzieję, że mimo terminu spotkania w tygodniu, pojawią się w Jaskółczym Gnieździe, aby nas dopingować - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Maciej Janowski nie zawodzi jako senior w drużynie Jaskółek Maciej Janowski nie zawodzi jako senior w drużynie Jaskółek


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×