Pod wrażeniem występu juniora Unibaksu byli niemal wszyscy uczestnicy niedzielnego meczu. W piętnastym wyścigu dnia Przedpełski zastąpił Tomasza Golloba i zapewnił gościom remis.
Jak się okazuje młody zawodnik wcale nie myślał o karierze żużlowca. - Pawła pamiętam, jak miał zaledwie 14 lat. Wtedy na żużlu chciał jeździć jego starszy brat Łukasz. On miał inne plany, choć już próbowaliśmy go namawiać. Widziałem, jak Paweł radzi sobie na motocrossie i na quadach. Ale nic na siłę. Jego rodzice też nie wymuszali na nim zmiany decyzji. Za to jego brat uczył się już rzemiosła żużlowego. 2 lata temu powiedziałem do Pawła: jedziemy do Elgiszewa na jezioro pojeździć na lodzie, bo wtedy była zima. Dał się namówić i po kilku minutach jazdy zupełnie zmienił nastawienie. Już nie trzeba go było namawiać, bo sam chciał iść do żużlowej szkółki. Szkoda, że nie zrobił tego dwa lata wcześniej bo byłby teraz daleko z przodu. Ale jest jeszcze bardzo młody i dużo może osiągnąć - przyznał Jan Ząbik w rozmowie z Gazetą Wyborczą Toruń.
Trener Unibaksu wróży swojemu podopiecznemu dużą karierę. - Ma ku temu wszelkie predyspozycje. Potrafi słuchać rad i później wykorzystuje to na torze. Jest cierpliwy i do tego bardzo inteligentny. W szkole jest bardzo dobrym uczniem. Na pewno to jest talent, który nie powinien się zmarnować. Oby tylko uniknął poważnych kontuzji to na pewno daleko zajdzie. Świetnie czuje się na motocyklu i szybko potrafi dopasować się do warunków panujących na torze. Jestem przekonany, że "sodówka" do głowy mu nie uderzy. Jest rozsądny i dobrze prowadzony przez rodziców. My trenerzy też swoje chcemy dorzucimy aby był z niego nie tylko świetny żużlowiec ale też dobry człowiek. Wróżę mu naprawdę dużą karierę i wiele sukcesów - stwierdził Ząbik.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń