Szombierski vs. Hampel. "Miałem oczy jak piłeczki ping-pongowe"
W niedzielnym meczu Lwów z zielonogórskim Falubazem kibiców najbardziej zelektryzowały pojedynki Jarosława Hampela z Rafałem Szombierskim. Dwukrotnie lepszy okazywał się "Szumina".
Spore uznanie dla tych, którzy przewidzieli, iż lider Stelmet Falubazu Zielona Góra w meczu w Częstochowie będzie miał najcięższą przeprawę z Rafałem Szombierskim. Tym samym Szombierskim, którego jeszcze niedawno niektórzy fani Włókniarza chcieli odsunąć od składu w trybie natychmiastowym, a teraz stawiają na piedestale. Nie od dziś jednak wiadomo, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ.
Po dwóch startach Jarosław Hampel i Rafał Szombierski posiadali na swoich kontach komplet punktów. Po raz pierwszy spotkali się w gonitwie 10. Od samego startu tego biegu prowadził wicemistrz świata z 2010 roku. "Małego" atakami nękał Grigorij Łaguta, a od trzeciego okrążenia także "Szumina". Cały bieg kibice oglądali z zapartym tchem na stojąco, a ci przed telewizorami zapewne mocno trzymając się foteli. Trudno oprzeć się wrażeniu, że był to dotychczas najlepszy pod względem widowiskowości wyścig w tym sezonie. Cała trójka na wyjeździe z ostatniego łuku niemalże zrównała się. Hampel skupił się bardziej na szarżującym po szerokiej Łagucie, co wykorzystał usadowiony już na tylnym błotniku swojego motocykla Szombierski. Rafał wygrał i wprowadził w euforię blisko 12-tysięczną publiczność na SGP Arenie Częstochowa.
Podobnego zdania jest również Rafał Szombierski. - Wiedziałem, że Jarek tam pojedzie, bo we wcześniejszym biegu tamtędy pojechał i dogoniłem go dopiero na mecie. Chciałem delikatnie przyciąć do krawężnika, a wyszło za bardzo. Zresztą sam musiałem się bronić, by nie wjechać na murawę. Po wszystkim przeprosiłem go za to. Czasami takie sytuacje się zdarzają. Taki jest żużel. Co do pozostałych wyścigów to wszystko było widać, co tu opowiadać (śmiech). Momentami sam się dziwiłem, że mi tak dobrze idzie (śmiech) - skomentował "Szumina".
Ostatnie starcie tej dwójki miało miejsce w biegu 15. Wtedy jednak Jarosław Hampel nie pozostawił Szombierskiemu najmniejszych szans i w cuglach zwyciężył. Reasumując, obaj stworzyli tego dnia fantastyczne dla oka widowisko, zdobyli dla swoich drużyn po 13 punktów, a w mini statystyce było 2:1 na korzyść reprezentanta Lwów.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>