Promotor Peterborough, Mick Bratley zapewnia, iż nie ma mowy o żadnej złośliwości względem zawodnika, a zwyczajnie liczy się interes drużyny. Poniedziałkowy start byłby dla Polaka dwunastym występem, po którym, zgodnie z przepisami, uzyskałby na przyszły sezon nową, niższą średnią meczową. Wypowiedzią o chęci powrotu do Poole Karol sprawił, iż działacze Peterborough wolą w jego miejsce dać szansę komuś, kto swoją najbliższą przyszłość mógłby wiązać właśnie z "Panterami". Poza tym nie zamierzają swoim rywalom robić przysługi w formie niższej średniej Polaka.
- To źle, że musimy już teraz zrezygnować z Karola, ale jego wypowiedzi, które pojawiły się w tym tygodniu w prasie, bardzo nas zaniepokoiły. To oczywiste, iż w przyszłym roku chce jeździć dla Poole. Gdyby wystartował u nas w jeszcze jednym spotkaniu, to w przyszłym sezonie legitymowałby się nową, niższą średnią. W naszym interesie nie leży wzmacnianie naszych rywali. Właściciel klubu, Rick Frost jest ze mną zgodny. W tym klubie chcemy tylko takich jeźdźców, którzy w stu procentach są dla niego oddani. Chciałbym jednak podziękować Karolowi za jego występy w ostatnich tygodniach i życzyć mu powodzenia - mówi Bratley.
Miejsce Karola Ząbika w składzie Peterborough Panthers zajmie Ty Proctor lub startujący gościnnie zawodnik z Premier League.