Czwarty triumf z rzędu na wagę czwórki - rozmowa z Mirosławem Wodniczakiem, prezesem ŻKS Ostrovia

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Domyślam się, że liczy pan w niedzielę na rekordową frekwencję na stadionie?

- Z tą frekwencją to różnie, niestety bywa w tym sezonie. Ogólnie - nie licząc meczu Polska - Rosja - jest ona mniejsza niż w zeszłym roku, nad czym bardzo ubolewamy. Nie wiem, czy to jest kwestia kryzysu i braku pieniędzy kibiców, bo przecież mecze są zdecydowanie bardziej reklamowane niż przed rokiem, poziom naszej drużyny jest też wyższy, a niestety frekwencja szczególnie na meczach z Rawiczem, a także z Daugavpils była poniżej oczekiwań.

Nie mieliście jednak w tym roku szczęścia do pogody. Może tutaj jest problem?

- Być może? Faktycznie pogoda nam nie sprzyja. Na przełożeniu meczu z Lokomotivem Daugavpils straciliśmy kilkanaście tysięcy złotych, a to spory wydatek w naszym klubowym budżecie. Mecz z Rawiczem zamiast w niedzielę odbywał się w piątek i obejrzało go mniej kibiców niż zazwyczaj. Teraz prognozy pogody są optymistyczne. W niedzielę wszystko sprzyja, by stadion wypełnił się po brzegi. Ma być piękna pogoda, jest znakomity rywal i mamy mecz na szczycie tabeli. Serdecznie zapraszam kibiców. Bądźcie z nami i dopingujcie zespół. Liczymy wszyscy na wasze wsparcie.

W lidze frekwencja może być wyższa, ale za to zadowoleni możecie być z liczby widzów na meczu Polska - Rosja. Wielu twierdzi, że na towarzyski mecz tylu kibiców nie przyszłoby na żaden inny stadion żużlowy w Polsce, co w Ostrowie. Zgodzi się pan z tym?

- Rzeczywiście, coś w tym jest. Chciałbym przy okazji podziękować kibicom za tak liczne przybycie na mecz Polska - Rosja w Ostrowie. Po raz kolejny okazało się, że kiedy jest dobry żużel w Ostrowie, stadion się wypełnia. Udało nam się na tej imprezie zarobić, dzięki czemu trochę "odetchnęliśmy" trochę finansowo. Nie muszę nikomu przypominać, z jakiego pułapu startowaliśmy do tego sezonu i taki zastrzyk finansowy był nam potrzebny.

To pewnie już myślicie o kolejnych ciekawych imprezach żużlowych w Ostrowie?

- Owszem. W tym roku był mecz Polska - Rosja, a w przyszłym chcielibyśmy zorganizować starcie reprezentacji Polski z innym renomowanym rywalem. Nie chcę na razie zdradzać, z kim, ale będzie to inna czołowa drużyna świata, w której jest sporo gwiazd.

A jeśli chodzi o ten sezon, co ciekawego szykujecie dla kibiców?

- Na pewno odbędzie się tradycyjny Turniej o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego. Przymierzamy się do terminu tej imprezy, ale brakuje już wolnych sobót czy niedziel. Wkrótce jednak będziemy chcieli ustalić ostatecznie termin tego turnieju. Trwają także rozmowy nad jedną imprezą, ale to zależy od sponsora czy się na nią zdecyduje. Jeśli tak, to kibice w Ostrowie będą znów oglądać na torze czołowych żużlowców świata.

Może pan uchylić rąbka tajemnicy?

- Tak jak wspomniałem, wszystko zależy od jednego ze sponsorów. Jeśli będzie pozytywna decyzja, szczegóły ujawnimy niebawem.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Mirosław Wodniczak bardzo liczy na wysoką frekwencję podczas niedzielnego szlagieru w Ostrowie. Mirosław Wodniczak bardzo liczy na wysoką frekwencję podczas niedzielnego szlagieru w Ostrowie.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×