Emil Sajfutdinow po Grand Prix: Start był bardzo równy
Emil Sajfutdinow wyrastał na faworyta sobotniej Grand Prix Polski w Gorzowie. Niestety w półfinale Rosjanin przyjechał na trzeciej pozycji.
W rundzie zasadniczej turnieju o Grand Prix Polski Emil Sajfutdinow tylko raz musiał uznać wyższość rywala. Czternaście punktów pozwoliło mu w cuglach rozegrać tę część zawodów na swoją korzyść, co automatycznie stawiało go w roli głównego faworyta do końcowego zwycięstwa. Niestety dla Rosjanina, w pierwszym półfinale lepsi okazali się być Tai Woffinden i Greg Hancock. - Przegrałem start i nie dałem rady wyprzedzić rywala na trasie. Byłem szybki, bo udało mi się dogonić Hancocka, no ale co z tego, skoro jechał poprawnie i nie szło go przejść. No cóż, przecież nie mogę wygrywać każdego Grand Prix, musi się zdarzyć jakiś słabszy dzień - powiedział po zawodach.
Głównym rywalem Sajfutdinowa w walce o tytuł mistrza świata jest wspomniany Brytyjczyk Woffinden. "Tajski" jechał w tych zawodach z kontuzją i dopiero pod koniec turnieju zaczął zbierać punkty, które najpierw pozwoliły mu wjechać do półfinałów, a następnie na najniższy stopień podium. Woffinden zgromadził na swym koncie tylko dwanaście oczek, więc mimo miejsca wśród trójki najlepszych, stracił do Sajfutdinowa kolejne punkty. Nic więc dziwnego, że Rosjanin jest zadowolony ze swojego występu. - Piętnaście punktów to bardzo dobry dorobek. Najważniejsze jest jednak zdrowie, a ono nie uległo zmianom po tych zawodach, więc tym bardziej mogę wyjechać stąd szczęśliwy - stwierdził Emil.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>