Artur Mroczka był pewnym punktem gdańskiej drużyny i w dobrym stylu zdobył czternaście punktów i bonus. Mogło być jednak jeszcze lepiej, gdyż nie ustrzegł się on wpadki. - Jak jestem na zawodach, to liczę przede wszystkim ile punktów mi uciekło, a nie ile zdobyłem i teraz uciekły mi trzy punkty, czego żałuję. W biegu w którym przyjechałem trzeci, na łuku byłem pierwszy, ale pojechałem za szeroko i straciłem pozycję. Ogólnie jednak jestem z siebie zadowolony. Cała drużyna pojechała, wygraliśmy, a ja pojechałem najlepiej jak potrafię - powiedział żużlowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Grudziądzanin jeżdżący w gdańskich barwach pojechał więc tak, jak przystało na finalistę Indywidualnych Mistrzostw Polski. - Na razie jednak nie myślę o tym finale. Podchodzę do tego spokojnie. Dobrze by było, gdybym pojechał w nim tak, jak z Lokomotivem - stwierdził. - W jakimś stopniu udało mi się zastąpić Thomasa H. Jonassona i o to mi teraz chodziło - dodał.
Czy gdańszczanie zapomnieli już o dwóch porażkach z rzędu? - Nie ma co się stresować. To jest żużel i czasami przypadki chodzą po ludziach. My mieliśmy kontuzje, taśmy, defekty wykluczenia. Dzisiaj jest tak, jutro tak. Cieszymy się z każdego zwycięstwa i dążymy do przedsezonowego celu. Awans siedzi u nas w głowach i oby było wszystko dobrze - skomentował Artur Mroczka.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
W spotkaniu z Lokomotivem Daugavpils było widać bardzo dobrą jazdę parą. - To jest fajna drużyna, bo każdy każdemu pomaga. Jest "Gafur", jest "Misiek" i każdy każdemu chce pomóc, żeby drużyna wygrywała. Przekłada to się też na indywidualny wynik. Trzymamy gaz do końca - zauważył Mroczka, przed którym teraz mecz z Orłem Łódź. - Orzeł to mocny zespół, ale nie jesteśmy przecież na straconej pozycji. W ostatnim spotkaniu pokazaliśmy, że dajemy radę jadąc praktycznie w czwórkę. Na wyjeździe każdy jeszcze bardziej się skupia i mam nadzieję, że wygramy ten mecz i będzie tak, jak powinno być - zakończył żużlowiec.