Cegielski dla SportoweFakty.pl: Marek Cieślak nie miał łatwego wyboru

Krzysztof Cegielski w składzie reprezentacji Polski na półfinał DPŚ za pewniaka uważa Jarosława Hampela. - Poza tym Marek Cieślak nie miał łatwego wyboru - twierdzi ekspert SportoweFakty.pl.

- Czy to jest dobry wybór, okaże się najpierw w Częstochowie, a później miejmy nadzieję w finale. Na pewno Marek Cieślak nie miał w tym roku łatwego wyboru. Były lata, kiedy miał bardzo komfortową sytuację. Wtedy mógł wystawić drugą drużynę reprezentacji Polski i ona pewnie też zdobyłaby złoto bez wielkiego problemu. Nasi zawodnicy byli dwa, trzy lata temu w lepszej dyspozycji. Takich żużlowców było spokojnie siedmiu, ośmiu. Teraz tak naprawdę jedynym zawodnikiem, który prezentuje równą formę, aczkolwiek w Grand Prix niekoniecznie, jest Jarek Hampel. To pewniak i w tym przypadku zgadzam się z Markiem Cieślakiem. Jego obecność nie podlega dyskusji. Tomek Gollob akurat na torze w Częstochowie czy Pradze przy równej nawierzchni powinien sobie poradzić. Bez niego trudno zresztą wyobrazić sobie drużynę. Być może gdyby inni jeździli zdecydowanie lepiej, to Marek Cieślak nie miałby wyboru i dla kapitana mogłoby nie być miejsca. W DPŚ Gollob na pewno da z siebie wszystko. W mojej ocenie na niego można liczyć, mimo różnych słabszych punktów. On zawsze wracał. Potwierdzał to zresztą podczas Grand Prix w Kopenhadze czy w trakcie zawodów w Toruniu. Jest w na tyle dobrej formie, że to miejsce w reprezentacji mu się należy - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

Obecność Golloba i Hampela w składzie na półfinał DPŚ nie budzi wątpliwości. Trzecim zawodnikiem, który ma pojechać w Częstochowie jest Krzysztof Kasprzak. Najwięcej emocji wywołuje natomiast osoba Macieja Janowskiego, zwłaszcza że w reprezentacji póki co nie znalazł się świetnie dysponowany w tym roku Adrian Miedziński. Ten żużlowiec wrócił jednak do ścigania po przerwie spowodowanej kontuzją i jego forma stanowi dla Marka Cieślaka pewną zagadkę. - Wybór był na pewno szeroki. Moim zdaniem na miejsce w kadrze wynikami zasłużył i zapracował sobie, jeżdżąc świetnie wszędzie, Adrian Miedziński. Ten wypadek, który miał, na pewno powoduje myśli niepewności u Marka Cieślaka, ale jeśli faktycznie ta drużyna może się jeszcze zmienić, to z mentalnego punktu widzenia może lepiej było na tę listę wpisać właśnie Adriana Miedzińskiego. Uważam, że wróci do jakiejś swojej formy, o ile już tego nie zrobił. W niedzielę dwa ostatnie biegi pojechał na dobrym poziomie. Jemu musi być teraz bardzo przykro. To nie wpłynie na niego pozytywnie. Może lepiej byłoby, gdyby był na liście. Jeśli nie radziłby sobie z kontuzją, wtedy można by było wymienić go na innego żużlowca - ocenia Cegielski.

Kandydatów do czwartego miejsca w kadrze było z pewnością wielu. W dobrej formie w tym sezonie jest Patryk Dudek. Bardzo dobrze radzi sobie również Przemysław Pawlicki. Marek Cieślak twierdzi jednak, że Maciej Janowski lepiej upora się z presją w tak ważnej imprezie. - W przypadku Maćka Janowskiego i Krzysia Kasprzaka zadziałało takie zaufanie do tych zawodników ze strony Marka Cieślaka. Kasprzak już wiele razy ratował sytuację trenerowi w Pucharze Świata. Jest w niezłej dyspozycji. W polskiej lidze jest pewnie kilku zawodników z lepszą średnią, gdyby ich zestawiać z Krzyśkiem Kasprzakiem czy Maćkiem Janowskim. Wiemy, że Grzesiek Walasek sytuacją w ubiegłym roku chyba sobie zaprzepaścił szansę na jazdę w DPŚ. Teraz jak na złość wszystkim jest jednym z najrówniej jeżdżących, a w dodatku tor w Częstochowie zna doskonale. Nie mówię, że on powinien być w kadrze, ale na pewno nie ułatwiał decyzji trenerowi. Marek Cieślak musiał mieć to w głowie. Nie ma go, stawia na młodszych. Decydowało zaufanie, bo tak naprawdę mógł być Patryk Dudek. On chyba jest nawet w trochę lepszej dyspozycji, choć to akurat detale. Równie dobrze on mógł być w tej kadrze, podobnie Przemek Pawlicki, choć przede wszystkim należy wspomnieć o Dudku. Marek Cieślak miał do wyboru wielu młodych zawodników, ale postawił na tego, którego bardziej zna, i któremu bardziej ufa. Trzeba to uszanować. Jako trener jak zawsze będzie brać odpowiedzialność za wynik swojego zespołu. Trzeba życzyć, żeby to wszystko się udało i jednocześnie zauważyć, że nie był to dla niego w tym roku komfortowy układ, jeśli chodzi o dyspozycję naszych reprezentantów - zakończył Cegielski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: