- Mogę być całkiem usatysfakcjonowany ze swojego występu, bo w Ekstralidze nigdy nie jest łatwo. Udało mi się zdobywać punkty w każdym wyścigu, w którym jechałem i to najbardziej się liczy. Niestety jako drużyna przegraliśmy. Niektórzy zawodnicy zawiedli, nie zdobyli wielu punktów. Spróbujemy wszystko poprawić przed kolejnym meczem ligowym - powiedział w rozmowie z naszym portalem zdobywca 6
punktów i bonusa.
Jak młody Duńczyk ocenił długi i szeroki rzeszowski tor? - To był mój debiut na tym torze. Polubiłem go. Kiedy oglądałem zawody z Rzeszowa w telewizji, ten tor nie wyglądał na tak długi i szeroki. Czułem się na nim komfortowo i jedyne co muszę poprawić to starty. W Ekstralidze jeśli słabo wychodzisz spod taśmy, to nie możesz liczyć na spore zdobycze punktowe. Na swój drugi wyścig zdecydowałem się wyjechać na drugim motocyklu, który sprawował się jeszcze lepiej niż pierwszy. W kolejnym biegu wystartowałem lepiej niż Nicki (Pedersen), ale on na tym torze jest piekielnie szybki i nie miał większych problemów, żeby mnie wyprzedzić na drugim łuku. Generalnie jestem zadowolony ze swojego występu - mówi żużlowiec leszczyńskich Byków.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Fogo Unia przyjechała na Podkarpacie bez dwójki podstawowych zawodników - Fredrika Lindgrena i Tobiasza Musielaka. - Oczywiście bardzo nam brakowało Fredrika (Lindgrena) i Tofeeka (Musielaka). Nie powiedziałbym, że skład, w którym wystąpiliśmy podczas meczu w Rzeszowie był słaby, ale nie był tak mocny jak zazwyczaj. Kiedy chłopaki do nas powrócą będziemy znacznie silniejsi - dodał na koniec Mikkel Michelsen.
Pozdro z Leszna UNIA LESZNO