Reprezentanci Australii rok temu w finale Drużynowego Pucharu Świata zajęli 2. miejsce. Przed tegoroczną edycją żużlowego mundialu jeźdźcy z Antypodów nie ukrywali, że ich celem jest mistrzowski tytuł. Na 8 dni przed półfinałowym turniejem w Częstochowie podczas meczu brytyjskiej Elite League poważnej kontuzji doznał Chris Holder, co znacznie osłabiło siłę rażenia Australijczyków.
Pod nieobecność mistrza świata liderem Kangurów będzie Darcy Ward, który zapowiada walkę o zwycięstwo w Częstochowie, a co za tym idzie awans do turnieju finałowego. - Bez Chrisa Holdera będzie nam niezwykle trudno rywalizować w zawodach w Częstochowie. Liczę na to, że moi koledzy z reprezentacji pojadą na przyzwoitym poziomie. Powalczymy o zwycięstwo, lecz nawet jak nie uzyskamy awansu do finału, to powalczymy o to w barażu w Pradze - powiedział australijski żużlowiec.
Dwukrotny mistrz świata juniorów w niedzielę miał okazję ścigać się na częstochowskim torze w meczu ENEA Ekstraligi. "Darky" na SGP Arenie Częstochowa zdobył 11 punktów, lecz sam przyznawał, że miał problemy z odczytaniem nawierzchni toru. - To dla mnie było bardzo dobre przetarcie przed sobotnim turniejem. Nie ukrywam, że mecz był dla mnie niezwykle ciężki. Miałem problemy z odpowiednim ustawieniem silników na ten tor. Jednak liczę na to, że w półfinale DPŚ będzie już wszystko dobrze - przyznał Ward.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!