Już niebawem rybniczanie wyjadą na tor

Od początku czerwca na stadionie w Rybniku trwają prace remontowe. W tym czasie miejscowi żużlowcy byli zmuszeni trenować na innych obiektach. Potwierdzono, że po 25 lipca zawodnicy wyjadą na tor.

Fani rybnickiego speedwaya mają długą przerwę od żużlowych emocji w swoim mieście. Ostatnie zawody, rozegrane na stadionie MOSiR odbyły się pod koniec maja. Od początku czerwca, na torze przy Gliwickiej 72 miejsce żużlowych motocykli zajęły ciężkie maszyny budowlane. Powiększenie murawy piłkarskiej spowodowało zmianę wymiarów żużlowego owalu. Wraz ze zmianą długości toru, zmieni się specyfika wyścigów.

Firma budowlana, która podjęła się przebudowy murawy, początkowo zapewniała o ukończeniu prac w połowie lipca. Termin ten został przesunięty, jako że realizujący projekt poprosili o więcej czasu. Ponadto, przedstawiciel PZM naniósł niewielkie zmiany, które mają służyć poprawie bezpieczeństwa. Wówczas wjazd żużlowców na tor nie będzie znajdował się już na łuku, a na prostej, biegnącej wzdłuż sektora przyjezdnych gości.

- Prace na stadionie ciągle trwają. Z zapewnień zamawiającego, czyli rybnickiego MOSiRu wynika to, że 25 lipca tor będzie poddany odbiorowi i od razu po odbiorze mamy pierwszy trening. Oferta, która była złożona przez wykonującego pracę mówiła o 15 lipca. Mówimy jasno i uczciwie, że mamy zapewnienie, iż 25 będzie odbiór toru. Takie pismo wpłynęło w piątek do Polskiego Związku Motorowego, w którym informujemy o tym - mówi prezes ŻKS ROW Krzysztof Mrozek.

Remont stadionu uniemożliwił miejscowym żużlowcom odbycie jakiegokolwiek treningu. W związku z tym, sternicy klubu z Górnego Śląska musieli posiłkować się innymi żużlowymi obiektami w kraju. Zawodnikom udało się w każdym tygodniu wyjechać na jakiś tor, by utrzymać formę. Na brak jazdy na pewno nie mogą narzekać młodzieżowcy, którzy brali udział w zmaganiach o MDMP. Kacper Woryna  wystąpił także w krakowskim półfinale Brązowego Kasku, gdzie wywalczył solidne trzecie miejsce.

ŻKS ROW miał długą przerwę od spotkań ligowych. Najbliższe tego typu zawody to mecz wyjazdowy w Opolu. Zanim jednak do niego dojdzie, jeźdźcy wybiorą się na trening punktowany do Rawicza.

- Z tego, co pamiętam, były dwa sparingi z zespołem z Łodzi. Były co najmniej dwa treningi w Częstochowie, treningi w Opolu. W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy na sparing do Rawicza. Natomiast młodzieżowcy obecnie jeżdżą w MDMP i innych zawodach juniorskich. Nie ma na co narzekać, tej jazdy jednak trochę jest. Zawodnicy zagraniczni jeżdżą u siebie w lidze. Myślę, że o formę zawodników przed meczem z Opolem możemy być spokojni i chcemy go wygrać - powiedział Krzysztof Mrozek.

Choć już drugi miesiąc żużlowcy z Rybnika nie mogą trenować na własnym obiekcie, prezes klubu zapewnia, że z treningami w innych miastach nie było większego problemu. Wiele w tym zasługi trenera Jana Grabowskiego. Jak mówią włodarze rybnickiego klubu, chętnie udostępnią nowy technicznie tor tym, którzy wyciągnęli do nich dłoń w tym przypadku.

- Z tego, co wiem, trener Jan Grabowski ma bardzo dobry kontakt z panem Januszem Ślączką. Tak więc w Łodzi nie było żadnych kłopotów. W Opolu na początku chcieli od nas drobną opłatę, ale była to kwestia porozumienia, w Częstochowie też bez problemu. Jeśli użyczający nam tor będą potrzebowali treningu na nowym technicznie innym torze w Rybniku, to też im użyczymy. Na tym to polega - tłumaczył prezes ŻKS ROW.

Już niebawem rybniczanie wyjadą na całkiem nowy tor
Już niebawem rybniczanie wyjadą na całkiem nowy tor

Warto wspomnieć, że w trakcie przebudowy stadionu, włodarze ŻKS ROW wraz z działaczami miniżużlowego klubu MKMŻ Rybki Rybnik, zorganizowali żużlowy piknik rodzinny. Impreza ta ku zaskoczeniu organizatorów cieszyła się ogromnym powodzeniem. Okazało się, że nawet absencja zaproszonej gwiazdy Grand Prix, jaką był Tai Woffinden, nie pogorszyła atmosfery. W rezultacie piknik ten udowodnił, że Rybnik żużlem stoi.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: