- Nie byłem wczoraj w Ostrowie, ale znakomicie się zaprezentowali. Bartosz zrobił 15 "oczek", a Adrian Cyfer 14 - mówił Piotr Paluch. - Obsada nie była może rewelacyjna, ale zawsze jest to jakiś bodziec, że można powalczyć i wygrywać. Oby to się tylko przełożyło na zawody seniorskie - dodał.
Jedynym rywalem, który nawiązywał walkę z dwójką żużlowców Stali Gorzów był Piotr Pawlicki. Z bezpośredniego pojedynku jeździec Fogo Unii Leszno został jednak wykluczony po kontrowersyjnym upadku. Młodzieżowiec Byków miał pretensje do Bartosza Zmarzlika o spowodowanie jego wypadku w czwartym biegu zawodów i powołuje się na powtórki telewizyjne, na które wciąż czekamy. Szkoleniowiec gorzowian rozmawiał o tym ze swoim podopiecznym. - Bartek twierdzi, że nie użył nogi. Nie widać tego na żadnym wideo, ani zdjęciach na SportowychFaktach - powiedział "Bolo".
Mniej kontrowersji wzbudzał drugi z gorzowskich juniorów. Adrian Cyfer ma jednak inny problem. Znakomita jazda nie przekłada się na zawody ligowe. Z tą bolączką przy Śląskiej próbują sobie poradzić już od dłuższego czasu. Zdaniem trenera recepta jest prosta. - Musi trzymać gaz i jechać bardziej agresywnie, w kontakcie oraz być dopasowanym i szybkim na torze. W dzisiejszym żużlu trzeba używać łokci. O nogach nie mówię - zakończył z uśmiechem Piotr Paluch.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Co do Czytaj całość