Piotr Paluch: Bartek twierdzi, że nie użył nogi
W środę w Ostrowie odbył się półfinał Brązowego Kasku, który padł łupem duetu Stali Gorzów, Bartosza Zmarzlika i Adriana Cyfera. Z takiego rezultatu zadowolony jest szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Jedynym rywalem, który nawiązywał walkę z dwójką żużlowców Stali Gorzów był Piotr Pawlicki. Z bezpośredniego pojedynku jeździec Fogo Unii Leszno został jednak wykluczony po kontrowersyjnym upadku. Młodzieżowiec Byków miał pretensje do Bartosza Zmarzlika o spowodowanie jego wypadku w czwartym biegu zawodów i powołuje się na powtórki telewizyjne, na które wciąż czekamy. Szkoleniowiec gorzowian rozmawiał o tym ze swoim podopiecznym. - Bartek twierdzi, że nie użył nogi. Nie widać tego na żadnym wideo, ani zdjęciach na SportowychFaktach - powiedział "Bolo".
Mniej kontrowersji wzbudzał drugi z gorzowskich juniorów. Adrian Cyfer ma jednak inny problem. Znakomita jazda nie przekłada się na zawody ligowe. Z tą bolączką przy Śląskiej próbują sobie poradzić już od dłuższego czasu. Zdaniem trenera recepta jest prosta. - Musi trzymać gaz i jechać bardziej agresywnie, w kontakcie oraz być dopasowanym i szybkim na torze. W dzisiejszym żużlu trzeba używać łokci. O nogach nie mówię - zakończył z uśmiechem Piotr Paluch.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!Groźny upadek Piotra Pawlickiego w Ostrowie. Zmarzlik kopnął Pawlickiego? - aktualizacja (Foto)
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>