15 sierpnia podopiecznych Rafała Dobruckiego czeka mecz w Rzeszowie z PGE Marmą, która wciąż walczy o utrzymanie w ENEA Ekstralidze. Kolejnym rywalem żółto-biało-zielonych będzie Dospel Włókniarz. To właśnie pomiędzy drużynami z Zielonej Góry i Częstochowy rozstrzygnie się wygrana w rundzie zasadniczej.
- Myślę, ze w Rzeszowie będzie mecz o dużym obciążeniu, jeśli chodzi o emocje i ciężar sportowy, gdyż PGE Marma walczy o utrzymanie. Pojedynek ten wcale nie będzie łatwiejszy od spotkania w Zielonej Górze z Dospel Włókniarzem. Z częstochowianami walczymy w bezpośrednim pojedynku o te najwyższe miejsce rundy zasadniczej. Zobaczymy jak sobie poradzimy - czekają nas trudne spotkania. Uważam, że nasza drużyna się cały czas rozkręca. Najbliższe dwa mecze zweryfikują to, która drużyna jest mocniejsza. Włókniarz robi na mnie takie wrażenie, jak Falubaz na Włókniarzu - powiedział Piotr Protasiewicz.
Kapitan Stelmet Falubazu nie myśli jeszcze o zbliżającej się rundzie play-off. 38-latek zapewnia jednak, że jego zespół nie będzie wybierał sobie najdogodniejszego rywala w decydującej fazie sezonu. - Nie jestem od kalkulacji. Uważam, ze trudno w sporcie jest wybrać rywala, gdyż potem łatwo można się przejechać. Należy się skupić na najbliższym meczu w Rzeszowie. Myślę, że pozostali chłopacy podobnie do tego podejdą. Następnie czeka mnie spotkanie w Szwecji, potem trochę luzu. Mamy czas, żeby się przygotować, przede wszystkim sprzętowo, aby ten sprzęt był przeserwisowany, świeży i oczywiście jak najlepszy - dodał "PePe".
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!