Jarosław Dymek (menedżer Dospel Włókniarz Częstochowa): Mecz się tak układał, że była duża szansa na zdobycie punktu bonusowego. Ostateczny rezultat jest jednak taki, że go nie zdobyliśmy. Cieszymy się z tego, że jesteśmy w play-offach i nasza pozycja wyjściowa nie będzie zła. Nie będziemy kalkulować z kim jechać w półfinałach.
Marek Cieślak (trener Unii Tarnów): To był jednostronny mecz. Włókniarz był dużo mocniejszą drużyną. Moi zawodnicy poza Artiomem dzisiaj pojechali poniżej oczekiwań. Nie spodziewałem się, że będą sobie oni radzić tak słabo. Byliśmy zainteresowani punktem bonusowym, który by nam bardzo pomógł, a teraz musimy się oglądać na innych.
Grigorij Łaguta (Dospel Włókniarz Częstochowa): Nie wiem co się stało z silnikiem. Sędzia długo trzymał dzisiaj pod taśmą i silnik nie wytrzymał i po prostu się rozwalił. Jedziemy z nim do mechanika i będziemy nad nim pracować. Wygraliśmy bardzo wysoko, było blisko bonusu, ale ani my, ani Tarnów go nie ma. Jesteśmy zadowoleni z osiągniętego wyniku.
Michael Jepsen Jensen (Dospel Włókniarz Częstochowa): Zdobyłem 10 punktów i dwa bonusy. Pojechałem na swoim poziomie. Nie zdobyłem kompletu więc mogło być lepiej. Ważne, że nasza drużyna pojechała bardzo dobrze i teraz czeka nas walka w fazie play-off.
Artiom Łaguta (Unia Tarnów): Szkoda, że nie zdobyliśmy punktu bonusu. Zanotowałem dobry występ, ale pozostali koledzy spisali się gorzej. Od początku meczu byłem dobrze dopasowany do toru. "Grisza" jest tutaj bardzo szybki i ciężko go wyprzedzić. Cieszę się ze swojego występu, bo to był mój najlepszy wynik w tym sezonie w wyjazdowym meczu.
Leon Madsen (Unia Tarnów): Jestem zawiedziony tym wynikiem, bo minimum po jakie przyjechaliśmy był punkt bonusowy. Był on dla nas niezwykle ważny w kontekście walki do fazy play-off. To nie jest wstyd przegrać w Częstochowie z tak mocnym zespołem.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}