W sobotę na torze w Ostrowie odbyły się pierwsze w Polsce testy nowego tłumika, który skonstruował sędzia żużlowy, Leszek Demski. W roli testera wystąpił zawodnik ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovii, Michał Szczepaniak. - Testowaliśmy dwa modele nowych tłumików. Konstrukcje różnią się przegrodami w środku tłumika. Zanim wyjechałem na tor sprawdzone zostały one decybelomierzem. Oba spełniały normy głośnośni - podkreśla Szczepaniak.
Ostrowianin nie kryje, że na testy zabrał treningowy silnik. - Na torze różnica była masakryczna. Silnik - pomimo tego, że był tylko treningowy - łapał od razu obroty. Jazda na nim to była czysta przyjemność. Przyznam szczerze, że ligowy silnik z tłumikiem, którego teraz używamy, a treningowy z tym nowym wynalazkiem nie miałby najmniejszych szans - uważa Szczepaniak.
Drugi z testowanych tłumików był nieco inny i zawodnik czuł także różnicę na torze. - Silnik inaczej już się spisywał. Czuć, że było już nieco gorzej, ale i tak był o niebo lepszy od tego, który musimy teraz używać. Na koniec testów założyłem jeszcze stary tłumik Kinga. Wyjechałem na tor i przez dwa okrążenia non stop się śmiałem. Jazda znowu sprawiała ogromną frajdę - nie kryje ostrowski żużlowiec.
Michał Szczepaniak podkreśla, że konstrukcję Leszka Demskiego powinni teraz przetestować inni zawodnicy i podzielić się swoimi odczuciami. - Chciałbym, żeby teraz jazdy z tym tłumikiem spróbowali żużlowcy z Grand Prix. Ciekawe, jakie będą ich odczucia. Dla mnie to było niebo a ziemia. Silnik treningowy z nowym tłumikiem był szybszy i lepiej się na nim jechało niż na najlepszym meczowym z tymi, które używamy obecnie - kończy nasz rozmówca.
Michał Szczepaniak o nowym tłumiku: Na torze różnica jest masakryczna
To może być przełom dla żużlowców, którzy marzą o przelotowych tłumikach. Pod wrażeniem jazdy na konstrukcji Leszka Demskiego jest Michał Szczepaniak, który testował wynalazek ostrowskiego sędziego.