Przegraliśmy przez własne błędy - wypowiedzi po meczu KSM Krosno - ŻKS ROW Rybnik

W niedzielę krośnieńskie Wilki po długiej przerwie wróciły na swój tor i wygrały z ŻKS ROW Rybnik 49:40. Po meczu prezes drużyny z Górnego Śląska twierdził, że jego zespół przegrał przez własne błędy.

Wojciech Ogonowski
Wojciech Ogonowski

Vaclav Milik (ŻKS ROW Rybnik): Było trochę dziur, ale jeździło mi się na tym torze całkiem dobrze. Mimo nich jechaliśmy do końca, a nie jak Krosno w Rybniku (uśmiech). Na pierwszy wyścig nie dopasowałem się najlepiej, ale później było już w porządku. Startowałem na motycklach z rybnickiego klubu, mój sprzęt nie zdążyłbym sprowadzić z Poole.

Krzysztof Mrozek (prezes ŻKS ROW Rybnik): Na każdy mecz jedziemy z myślą o wygranej, szkoda, że tym razem się nie udało. Gratuluję drużynie z Krosna zwycięstwa, my przegraliśmy przez własne błędy. Gospodarze byli lepsi i na szczęście tym razem odjechali dla kibiców piętnaście biegów.

Kacper Woryna (ŻKS ROW Rybnik): Trochę brakowało mi ze startu, ale z jazdy ogólnie jestem zadowolony. Gospodarze byli tym razem lepsi, no a my postaramy się o najlepszy wynik w następnym meczu i mam nadzieję, że wygramy.

Tobias Busch (KSM Krosno): Tym razem było całkiem dobrze. Szkoda jedynie tego wyścigu, w którym dotknąłem taśmę, ale to był mój błąd. Wiedzieliśmy, że drużyna z Rybnika jest silna, ale dawaliśmy z siebie wszystko przez cały mecz i ta wygrana naprawdę cieszy. Był mały problem z drugim łukiem, ale najważniejsze, że odnieśliśmy kolejne zwycięstwo na swoim torze.

Ronnie Jamroży (KSM Krosno): Nie ustrzegłem się kilku błędów. Szkoda biegu, kiedy prowadziłem, ale został on przerwany. W powtórce źle wystartowałem i już dojechałem drugi. Na tym torze ciężko się walczy po przegranym starcie, zwłaszcza drugi łuk troszkę się posypał i trzeba było uważać, żeby sobie krzywdy nie zrobić. Przed ostatnim biegiem powiedziałem chłopakom, że nie wiem czy pojadę, bo zaczęło mi się kręcić w głowie. Jestem po tym upadku trochę na lekach i powtórka 13. biegu też dała mi się we znaki. No ale trzeba było brzydko mówiąc spiąć pośladki i pojechałem.

Dawid Lampart (KSM Krosno): Pierwsze trzy wyścigi były w miarę dobre, ale w dalszej części zawodów trochę pogubiliśmy się, nie miałem odpowiedniego startu, a dziś raczej nie dało się wyprzedzać. Wyszło, jak wyszło. Szkoda, ale wygraliśmy i to jest najważniejsze. Jeśliby się udało awansować, to na pewno byłoby ciekawie. Uważam, że jest to realne skoro wygraliśmy z drużyną z Rybnika, która jest liderem.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×